
W trakcie najnowszego odcinka Sky Calcio Club, były obrońca Interu, Giuseppe Bergomi, odniósł się do formy Nerazzurrich po zwycięstwie 3:1 nad Cagliari, tuż przed zbliżającym się rewanżem z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.
– Niemcy nie zmieniają swojego podejścia. Bez względu na to, czy grają u siebie, czy na wyjeździe, zawsze prezentują tę samą intensywność. Tworzą pary indywidualne i grają agresywnie jeden na jednego na całym boisku.
- Bastoni momentami grał jak napastnik w Monachium, Barella cofał się głęboko, by pomóc w rozegraniu pod presją. Gdy nie ma miejsca, Inter potrafi mądrze zagrać przez bramkarza i spokojnie wznowić akcję. Darmian też w pewnym momencie wyglądał jak środkowy napastnik. Kane dwoił się i troił, to znak, że oni też się boją. Carlos Augusto zagrał świetne zawody, a Inter był w stanie utrzymać piłkę przez półtorej minuty przy wyniku 0:1 – to oznaka ogromnej dojrzałości zespołu.
Szczególne słowa uznania Bergomi skierował w stronę Marka Arnautovicia, który w meczu z Cagliari zanotował gola i asystę:
- Zawsze był moim ulubieńcem spośród rezerwowych napastników. W Mediolanie nie jest łatwo, zwłaszcza gdy ktoś cię skreśli, ale on ciężko zapracował, by wrócić do łask. Jest człowiekiem szatni, Calhanoglu jest jego wielkim przyjacielem i to się liczy. Zdobywa dużo bramek, a drużyna podąża za nim
Na koniec nie zabrakło pochwał dla kapitana zespołu:
– Lautaro Martinez ma niesamowite wyczucie momentu do strzału. Świetnie czuje piłkę i doskonale wykańcza akcje – podsumował Bergomi.
Komentarze (1)