
Już jutro o godzinie 20:45 Inter rozegra zaległe spotkanie z Atalantą, które zostało przesunięte ze względu na udział Nerazzurrich w mini-turnieju o Superpuchar Włoch w Arabii Saudyjskiej.
Przewaga rośnie
Każdy kolejny tydzień tego sezonu, że Inter może nie dać szans rywalom w wyścigu o Scudetto. To mistrzostwo ma szczególny wydźwięk, ponieważ drużyna z Mediolanu walczy o 20 tytuł, co będzie wiązało się z dodaniem drugiej gwiazdki nad klubowym herbem. Oprócz osiągania świetnych wyników, Inter wykorzystuje w ostatnich tygodniach niemoc Juventusu, który stracił właściwie jakikolwiek kontakt z rywalem z Giuseppe Meazza. Na ten moment lider Serie A ma już 9 oczek przewagi, a przy ewentualnej wygranej będzie to już 12 punktów jeszcze w lutym.
Imponujące są również wyniki strzeleckie ekipy Simone Inzaghiego, Inter zdobył już 63 bramki w tym sezonie, czyli o 13 goli więcej, niż druga siła ligi - Milan, który ma na ten moment 50 trafień. Jeśli Inter utrzyma tempo, to już niedługo możemy zacząć nazywać ten sezon wyścigiem "dwóch prędkości" - Nerazzurri w samotnym marszu po tytuł mistrzowski oraz wiele drużyn walczących o awans do Ligi Mistrzów.
Niesamowity potencjał kadrowy
Od początku sezonu wiele mówiło się o sile rezerwowych, jakimi dysponuje Inzaghi. Wszystkie analizy na temat tego potencjału zostały potwierdzone w niedzielnym meczu z Lecce, kiedy szkoleniowiec Interu zdecydował się na wprowadzenie aż 6 rezerwowych piłkarzy. Na boisku nie było jednak widać ubytku jakości i ekipa z Mediolanu nie miała większych problemów ze zdominowaniem przeciwnika na jego stadionie, i wygraniem meczu bardzo wysoko, bo aż 0-4. Ostatnie spotkanie było również ważnym krokiem dla Lautaro Martineza w walce o tytuł króla strzelców w tym sezonie. Argentyńczyk zanotował dublet i tym samym zareagował na presję będącego za jego plecami Dusana Vlahovicia, który wcześniej również strzelił dwa gole przeciwko Frosinone.
Maraton Atalanty
Drużyna Gian Piero Gasperiniego może okazać się jednak bardzo niewygodnym przeciwnikiem, który w ostatnim czasie notuje fantastyczne wyniki i liczby. Przegranego przez Atalantę meczu ligowego trzeba doszukiwać się jeszcze w poprzednim roku kalendarzowym, kiedy ulegli Bolognii. Od tego czasu bilans meczów to 6 zwycięstw i 2 remisy. Entuzjazm mógł zostać nieco przygaszony po niedzielnym remisie z Milanem, ale ostatecznie piłkarzom z Bergamo udało się wywieźć 1 punkt z San Siro i odrobić wynik spotkania.
Najbliższe tygodnie mogą być poważną weryfikacją tego, w jakim miejscu w tabeli Atalanta może zakończyć aktualny sezon. Wszystko zaczyna się od dwóch z rzędu wizyt w Mediolanie, najpierw na mecz z Milanem i jutro na pojedynek z Interem. W najbliższych kolejkach ekipa z Lombardii w Serie A zmierzy się po kolei z Bologną, Juventusem, Fiorentiną i Napoli, a w międzyczasie zagrają jeszcze z bardzo sinym Sportingiem w Lidze Europy. Pytanie w jaki sposób Gasperini będzie w stanie zarządzać swoją kadrą w czasie prawdziwego maratonu.
Inter vs. Atalanta - bezpośrednie starcia
Pierwszy mecz bezpośredni w tym sezonie zakończył się wygraną Interu 1-2 w Bergamo po golach Calhanoglu z karnego i trafieniu Lautaro. Ówczesnych gości postraszył jeszcze Scamacca, który strzelił gola kontaktowego, ale Atalancie nie udało się odrobić strat.
Atalanta we wszystkich rozgrywkach nie potrafi wygrać z Interem już od 11 spotkań i roku 2018, kiedy piłkarze Gasperiniego zwyciężyli aż 4-1 na własnym stadionie.
Z kolei w poszukiwaniu ostatniej wygranej Atalanty na Giuseppe Meazza, musimy cofnąć się o 10 lat do roku 2014.
Kontuzje i wykluczenia
Mając na uwadze mecze w Lidze Mistrzów Simone Inzaghi musi zmierzyć się z listą świeżo kontuzjowanych graczy w postaci Acerbiego i Thurama oraz chorego Sommera. Oprócz tego na pewno dalej Cuadrado i Sensi nie są zdolni do gry.
Gasperini nie ma w zasadzie żadnych kłopotów związanych z kontuzjami w swojej drużynie. Dodatkowym plusem jest powrót do składu Ademoli Lookmana, który odpoczął już po powrocie z Pucharu Narodów Afryki.
Transmisja
Mecz rozpocznie się w środowy wieczór o godzinie 20:45 na Stadio Giuseppe Meazza. Spotkanie będzie można obejrzeć z polskim komentarzem w kanale Eleven Sports 1.
Komentarze (10)
Faworyt tylko jeden.
Wiadomo, że kiedyś musi się skończyć, ale jeszcze nie teraz.