Fabrizio Biasin udzielił wywiadu portalowi Passione Inter, na temat tego co stało się w szatni Interu po meczu Parma – Inter i dalszych konsekwencjach tej sprawy. Oto co powiedział na ten temat dziennikarz:
- Wiele rzeczy się wydarzyło. Ze Spallettim wystąpił problem w szatni po meczu Parma – Inter. Trener mimo zwycięstwa miał wiele do zarzucenia drużynie. Icardi stanął w obronie kolegów z szatni. Problemy te zaczęły się nawarstwiać i robiło się coraz poważniej. Trener dyskutował z zespołem, a wtedy do dyskusji żywiołowo włączył się Icardi. Spalletti wtedy zabrał opaskę Icardiemu, a zarząd stanął po stronie trenera. Nie mogło się stać inaczej. Poza tym postanowiono sprzedać Icardiego, gdyż był jedynym piłkarzem, na którym można było osiągnąć duże zyski kapitałowe. Wszystkie decyzje zapadły w lutym. Działacze myśleli wtedy, że Icardi pogodzi się z tą decyzją i odejdzie.
- Charakter Icardiego został niedoceniony. Różnił się bardzo w porównaniu do reszty zawodników. Nie był lepszy, gorszy, był po prostu inny. Wierzył, że ma rację, nawet wtedy gdy jej nie ma. Prędzej czy później dowiemy się co się stało przed spotkaniem z Rapidem w Wiedniu. Wielu uważa, że Icardi w ogóle nie został powołany na to spotkanie. Sytuacja ta była źle została rozwiązana przez zarząd, trenera i samego piłkarza. W tej chwili on jest poza projektem Interu . Ponadto Suning nie jest zadowolony z ruchu Massimo Marottiego, który polecił Icardim prawnika Nicolettiego.
Komentarze (12)
Ale no późniejsze postępowanie w tej sprawie bylo złe.