Inter wygrał na wyjeździe z Bologną 1:0. Jedyne trafienie na wagę 3 punktów zaliczył Gabriel Barbosa.
Pierwsza połowa spotkania na Stadio Renato Dall'Ara, delikatnie mówiąc, nie porwała kibiców zgromadzonych na trybunach i przed telewizorami. Jedna i druga strona prowadziła grę głównie w środku pola, zaś okazji bramkowych było jak na lekarstwo. W najlepszej sytuacji znalazł się Rodrigo Palacio w 12. minucie, kiedy po podaniu z boku pola karnego stał kilka metrów przed pustą bramką, jednak skierował piłkę nad poprzeczką. Bologna z kolei zaczęła dochodzić do głosu w trzecim kwadransie gry i choć nie miała klarownych sytuacji, to oddawała strzały zza pola karnego, które mogły zagrozić bramce Handanovicia. Pierwsze 45 minut meczu nie było pod dyktando żadnego z zespołów, co mogło dziwić, bo to jednak Inter był faworytem w tym spotkaniu. Nerazzurri, w porównaniu do ostatnich spotkań ligowych, nie kontrolowali środka pola, co przełożyło się na gorszą grę. Nie bez znaczenia jest tutaj absencja Kondogbii, co zmusiło Stefano Piolego do przesunięcia Joao Mario głębiej, przed obronę. To ustawienie jednak nie jest tak efektywne i premiujące ofensywną grę, co było dobrze widoczne przez 3 kwadranse gry.
Druga część meczu nie odbiegała znacznie przebiegiem od pierwszej, wyrównana walka i brak klarownych sytuacji z obu stron dominowały i po przerwie. Inter prowadził ataki skrzydłami, jednak nie przekładało się to na tworzenie zagrożenia pod bramką gospodarzy. Przed szansą na zmianę wyniku stanął Eder, jednak jego strzał z bardzo dobrej pozycji był zbyt lekki. Przełomowym momentem meczu była podwójna zmiana wykonana przez Stefano Piolego na kwadrans przed końcem spotkania. Na murawie Stadio Renato Dall'Ara zameldowali się Banega i Gabigol. To właśnie ten duet kilka minut później zmienił wynik meczu. Argentyńczyk wygrał przebitkę z dwoma graczami Bologny w środku pola, a następnie obsłużył znakomitym podaniem Ansaldiego, wchodzącego ze skrzydła. Boczny obrońca posłał piłkę na długi słupek, gdzie akcję zamykał Gabigol i skierował futbolówkę do siatki. Eksplozja radości w obozie Nerazzurrich była ogromna, sam Brazylijczyk z kolei dostał żółtą kartkę za zdjęcie koszulki. W ostatnich 10 minutach gospodarze, nie mający nic do stracenia, rzucili się do ataku i raz za raz przeprowadzali akcję, by zdobyć upragnionego gola. Najbliższej tej sztuki byli w doliczonym czasie gry, ale fenomenalny Samir Handanovic obronił strzał z bliskiej odległości. Mediolańczycy utrzymali wynik do końca meczu i dopisali sobie 3 punkty.
BOLOGNA (4-3-3): Da Costa, Mbaye, Torosidis, Oikonomou, Masina; Dzemaili, Nagy, Pulgar; Verdi, Petkovic, Krejci.
INTER (3-4-2-1): Handanovic, Miranda, Medel, Murillo; Candreva, Joao Mario, Gagliardini, D'Ambrosio; Perisic, Eder; Palacio.
Komentarze (25)
Wydaje mi sie, ze oni maja juz patenty na ta lige choc nie maja regularnosci jak Juve wiec o scudetto moga zapomniec.
Coz, rywale dobrze sobie radza i nic nie zapowiada ich obnizki formy wiec Inter nie jest faworytem do 3.
Forza Inter!
ważne że punktujemy słabiaków, jak za Mourinhio gra nie idzie,punkty są,rok dwa temu by skończyło się 1-0 dla Bologny albo 1-1, teraz z koncentracją i spinką na koniec jest lepiej
no niestety roma i napoli ciągle punktują,amja zgrane ekipy, moim zdaniem Napoli jest mocniejsze,w Romie Nainngolan rządzi,ile to razy uratował im tyłek
ważne że punktujemy,licze że chłopaki zepną się na rome,potem napoli, bo może i oni grają ładniej lepiej,ale pamiętajmy że na ważne mecze potrafimy się spiąć
forza
FORZA Inter
Mam nadzieję, że dwukrotne nietrafienie w piłkę przed pustą bramką to dla Pioliego wystarczający argument, aby Palacio zrobił szybki wyjazd do Argentyny i nie zagrał już ani sekundy. Z kolei Eder zaprezentował dziś to, co potrafi najlepiej- kopanie się po czole. Dramatyczny występ obu panów.
Szkoda, że Barbosa i Ever weszli tak późno- ewidentnie nic nie graliśmy. Bardzo cieszy gol Gabriela. Jeśli stanie się waleczny choć w połowie jak Candreva, to będziemy mieć z niego wiele pożytku. Btw Pioli ma nosa do zmian - kolejny raz rezerwowy strzela bramkę. To cieszy.
PS Bardzo brakowało Kondo w środku. Oj, bardzo brakowało.
Błagam, Palacio OUT! dajcie pograć młodszym
sklad ok,chociaz Everowi dalbym szanse, zamiast Palacio,a Edera na 9tke
proste jak pozycja na misjonarza:-)