
Hakan Calhanoglu według naczelnych ekspertów od rynku transferowego jest bliski przedłużenia swojego kontraktu z Interem. Ostatnie występy Turka stoją na bardzo wysokim poziomie, a jego forma w ostatnim czasie zasługuje na miano niezawodnej. Teraz Calhanoglu wziął udział w wywiadzie z La Gazzettą dello Sport, podczas którego poruszył wiele interesujących kwestii. Oto jego treść:
Jakiego meczu spodziewasz się w Porto?
- Bitwa na stadionie, który dobrze znam. Przegraliśmy tam baraże Mistrzostw Świata przeciwko Portugalią: nie udało nam się wyrównać przy 2:1… Ale naprawdę wierzę w ten zespół i w tę Ligę Mistrzów: marzę o tym, aby ją wygrać, może w tym roku. Wiem, że to trudne, ale jeśli przejdziemy dalej, wszystko może się zdarzyć… Aby przejść Porto, musimy powtórzyć występ, który zaliczyliśmy na Camp Nou.
Czy to najlepszy Calhanoglu w historii?
- Tak, bez wątpienia. Poprawiłem się pod każdym względem, jestem dojrzalszą osobą nawet poza boiskiem. To mój najlepszy sezon, ponieważ mentalnie zawsze czuję się dobrze.
Kiedy wspominamy o najlepszych pomocnikach w Europie, mówimy o Modriciu, De Bruyne, Casemiro i Pedrim, ale nigdy o tobie: nie czujesz się nieco niedoceniany?
-Tak, czuję się niedoceniany. Nie jestem daleko od nazwisk, które wymieniłeś, mam wszystko, by się do nich zbliżyć: sposób, w jaki dojrzałem, widzę siebie w pierwszej piątce pomocników w Europie. Mówię to skromnie, lecz z pełną świadomością. Czasami niektórzy gracze, którzy grają teraz na przykład w Premier League są z pewnością bardziej doceniani.
Kibice twojej byłej drużyny nigdy ci nie wybaczyli i obrażają cię na każdym meczu: co cię najbardziej bolało w ostatnich napięciach z Milanistami?
- Ujmę to w ten sposób: dla połowy miasta jestem idolem, a dla połowy wrogiem. Połowa mnie kocha, a połowa nienawidzi. Tego samego dnia zdarzyło mi się słyszeć mediolańskie obelgi i śpiewy Interistów na ulicy. Nie będę pierwszym ani ostatnim, który doświadczy takiej sytuacji. Ale teraz nie zwracam na to uwagi: przeszłość to przeszłość. Mam twardy charakter, który pomaga mi iść dalej. Wystarczy mi miłość fanów Interu.
A może chciałbyś rozegrać derby w ćwierćfinale Ligi Mistrzów?
- Bardzo, to byłaby historia!.
Jak blisko jesteś przedłużenia kontraktu z Interem?
- Jestem dumny, że Inter chce ze mną przedłużyć kontrakt, a moją wolą jest tutaj zostać. Chcę zostać w Mediolanie nawet po zakończeniu kariery. Może nawet otworzę w 100% turecką restaurację, której brakuje w mieście.
Dobrze będziesz dogadywał się z Kessim w przyszłym roku?
- Jest moim przyjacielem i wspaniałym zawodnikiem: świetni gracze są tu zawsze mile widziani… Dużo rozmawiamy, to prawda. Wie, że gra dla świetnej drużyny, ale wie też, że Inter nie byłby gorszy.
Komentarze (1)