
Fabio Capello doradził Simone Inzaghiemu, by pozostał na stanowisku trenera Interu Mediolan, mimo pojawiających się spekulacji na temat możliwego przeniesienia do saudyjskiego Al-Hilal, który ma oferować lukratywny kontrakt.
Włoski szkoleniowiec ma w najbliższych dniach spotkać się z zarządem Interu, aby omówić swoją przyszłość. Mimo goryczy po przegranym finale, Capello uważa, że najlepszą decyzją – zarówno dla klubu, jak i samego trenera – byłoby kontynuowanie współpracy.
Jego zdaniem kluczowe będzie, czy Inter nadal darzy Inzaghiego pełnym zaufaniem.
– Przegrana 0:5 z PSG to coś więcej niż tylko porażka, to cios w projekt. Ale mimo wszystko, jeśli klub wierzy w trenera, to nie powinien się on nigdzie ruszać.
Były selekcjoner reprezentacji Włoch wskazał również, że nadchodzące Klubowe Mistrzostwa Świata mogą okazać się dla Interu idealną okazją do odbudowy wizerunku:
– Powiedziałbym: „Klubowe Mistrzostwa Świata to dla nas natychmiastowa szansa. Chcemy to naprawić i będziemy na to ciężko pracować”. Jego słowa tej nocy były niepokojące. Oczywiście, taki wynik jak 0:5 boli bardziej niż zwykła przegrana, ale jego reakcja wyglądała jak zapowiedź rozstania.
Capello jest jednak przekonany, że dyrektor generalny Beppe Marotta wciąż ufa szkoleniowcowi:
– To właśnie zaufanie klubu jest podstawą wszystkiego. Bez tego trener nie ma fundamentu do dalszej pracy, zwłaszcza po takim ciosie, jakim była porażka w finale
Na koniec, zapytany, co sam by zrobił na miejscu Inzaghiego, Capello odpowiedział jednoznacznie:
– Zadzwoniłbym do Marotty, zapytał, w którym miejscu mam podpisać kontrakt – i ruszamy dalej razem.
Komentarze (5)
- Odejście Inzaghiego i próba odbudowy mentalności naszych piłkarzy, którzy uwierzą w możliwość bycia topem
- Pozostanie Simone, przy jednoczesnym rozbiciu trzonu zespołu, zarobienia jakiejś kasy na sprzedaży, i budowanie projektu od nowa. Lautaro czy Barella powinni odejść, nie widać w nich ognia od dłuższego czasu, wystarczy porównać grę finałową z City, oraz tą z PSG, a to też wina trenera, jakby przestali wierzyć w jego projekt, przy pozostaniu Simone, to się po prostu nie uda, potrzeba wstrząsu
Chciałbym aby Inzaghi został, ale po tej sytuacji z finałem nie ma takiej opcji. Gdyby przegrał nawet 3:0 trudno stało się, ale nie z takim upokorzeniem zespołu. Gdybym był piłkarzem to po takim blamażu w finale, przegraniu Scudetto nie uwierzyłbym więcej w taktykę trenera. Szkoda Simone bo naprawdę dużo zrobiłe(ale dużo też przegrał 2 finaly lm, 2x Scudetto). Trzeba szukać kogoś nowego. W naszej biedzie ciężko będzie o kogoś lepszego niestety. Szkoda że nikt nie chce Mourinho bo może dużo by nie ugrał,ale na 100% dźwignąłby zespół po tym co się stało 31.05....ale to tylko moja opinia.