
Valentin Carboni wrócił na boisko po ośmiu miesiącach przerwy spowodowanej poważną kontuzją i od razu zdobył gola, który w dodatku zapewnił Interowi pierwsze zwycięstwo w turnieju. To powrót, o jakim młody Argentyńczyk mógł tylko pomarzyć. Po meczu Valentin krótko wypowiedział się dla Inter TV.
- Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa. Zasłużyliśmy na nie, a było nam ono bardzo potrzebne. Wiele przeszedłem w ostatnich miesiącach, więc to dla mnie niesamowicie ważny moment. Chciałbym zadedykować tego gola mojej rodzinie i dziewczynie, którzy byli przy mnie w całym tym trudnym okresie. To nagroda za cały wysiłek, jaki włożyłem. Mam ogromną motywację, by grać w piłkę - to coś, co kocham od dziecka. Byłem bardzo wzruszony, a to także nagroda dla całego zespołu.
- Lautaro jest dla mnie wielkim wzorem do naśladowania. Widząc go z bliska, rozumiem jego głód zwycięstwa i determinację. To ktoś, na kim się wzoruję i staram się iść jego śladem. Moim celem było ciężko trenować i być gotowym. Jeśli będę potrzebny, jestem tutaj.
Komentarze (13)
Przypominam, że Urawa to zespół, który ostatni sezon ligi japońskiej zakończył na 13(!) miejscu. 13 miejsce w lidze japońskiej.
To jest drużyna, która zapewne miałaby olbrzymie problemy z tym żeby utrzymać się w Serie B.
gdyby taki taremi potrafił strzelić parmie czy cagliari to nikt by na niego nie narzekał
Ausilio musi pójść po rozum do głowy