
Jak podaje Il Corriere dello Sport, Fredy Guarin usiadł w ostatnim meczu ligowym przeciwko Livorno na ławce rezerwowych nie ze względów taktycznych, a dyscyplinarnych.
Kolumbijczyk miał nieodpowiednio zachowywać się na treningach w minionym tygodniu oraz nie przykładać do nich należytej staranności wymaganej od profesjonalisty, w związku z czym Walter Mazzarri w porozumieniu z Erickiem Thohirem i Marco Fassone miał ukarać w ten sposób gracza. Kara ma obowiązywać nie tylko na mecz w Toskanii, ale również w najbliższych dwóch bądź trzech kolejkach.
Pomocnik pojawił się jednak na boisku w drugiej połowie, z czego prezydentowi klubu tłumaczyć miał się trener. Miała to być odpowiedź na wejście Alfreda Duncana, aby zapewnić w środku pola przewagę fizyczną Nerazzurrich, dlatego też Mazzarri wybrał właśnie byłego zawodnika Porto, a nie Mateo Kovacicia.
Komentarze (15)
Guarin ma pusto w głowie i jak z ławki nie wstanie przez najbliższe mecze, to będzie dobrze.