
Od Lu-La do Thu-La. Wydawało się to niemożliwe - jak pisze dziś Corsport - a zamiast tego Lautaro znalazł partnera, z którym rozumie się równie dobrze.
Lukaku wydawał się napastnikiem niemożliwym do zastąpienia przez znakomite rozumienie się z Toro, ale oto jest Thuram, który nie tylko sprawił, że Argentyńczyk mógł szybko zapomnieć o Belgu, ale wręcz pomaga mu jeszcze bardziej, co pokazują liczby z zeszłego sezonu: 27 bramek w 44 meczach Interu we wszystkich rozgrywkach.
Jak wyjaśnia rzymska gazeta, Thuram nie jest tylko pomocnikiem Lautaro: to byłoby krzywdzące, a początek sezonu potwierdza tę tezę. Francuz zdecydowanie ewoluował i stał się równie bramkostrzelnym napastnikiem, nie tracąc przy tym swoich oryginalnych cech.
A jutro wieczorem ponownie staną obok siebie w wyjściowej jedenastce Nerazzurrich, po ostatnim włączeniu Taremiego do pierwszego składu w meczu przeciwko Arsenalowi.
Komentarze (1)