
Trener Interu Cristian Chivu podsumował remis 1:1 z Monterrey w inauguracyjnym meczu Klubowych Mistrzostw Świata 2025. Spotkanie rozegrano na stadionie Rose Bowl w Los Angeles w ramach pierwszego dnia rywalizacji grupy E. Obie bramki padły w pierwszej połowie – Sergio Ramos otworzył wynik po strzale głową, a Lautaro Martínez szybko wyrównał po składnej akcji Nerazzurrich.
— Pierwsza połowa była pozytywna. Choć przegrywaliśmy, potrafiliśmy tworzyć zagrożenie ruchem i rotacjami w środku pola. W drugiej części byliśmy nieco wolniejsi w rozegraniu, ale mimo to stworzyliśmy kilka okazji. Zabrakło nam jedynie skuteczności pod bramką.
— Momentami byliśmy narażeni na groźne kontry, w których Monterrey czuje się bardzo mocne. Musieliśmy szybciej operować piłką, ale nie mogę nic zarzucić zaangażowaniu moich zawodników.
— Mkhitaryan grający za napastnikiem? Pracujemy nad różnymi wariantami, musimy być elastyczni i gotowi na kolejne mecze.
Odnosząc się do debiutanta Luisa Henrique, trener był umiarkowanie zadowolony:
— Ma potencjał, ale jest jeszcze daleki od optymalnej formy. Odbył z nami dopiero dwie sesje treningowe. Mimo to pokazał charakter, dobrą technikę i odwagę w pojedynkach jeden na jednego.
Chivu pochwalił także Sebastiano Esposito:
— Zagrał solidnie. Trudno było zmierzyć się z nisko ustawioną defensywą przeciwnika, który wielokrotnie próbował łapać nas na spalonym.
Komentarze (2)