Po przerwie na mecze międzynarodowe, Nerazzurri są gotowi wrócić na boisko w 7. kolejce Serie A: Inter zmierzy się z Romą na Stadio Olimpico w sobotę, a początek meczu zaplanowano na 20:45.
W przeddzień meczu Cristian Chivu odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
Po meczu z Cremonese wspomniał Pan, że przerwa będzie dobra na regenerację sił. Jak zawodnicy czują się po powrocie i jak Pan ocenia drużynę przed jutrzejszym meczem?
- Wszyscy wrócili bez kontuzji. Oczywiście, kilku z nich rozegrało sporo minut w reprezentacji, a niektórzy nawet dwa pełne mecze. Dlatego daliśmy im kilka dodatkowych dni odpoczynku i starannie dobraliśmy obciążenie, aby jutro mogli być w najlepszej formie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Jutro zagracie z najlepszą defensywą w Europie: jak przygotować się na tak dobrze zorganizowaną i agresywną drużynę, taką jak Roma Gasperiniego?
- W Romie podoba mi się ich konsekwencja po tym, jak byli dowodzeni przez Ranieriego, a jednocześnie adaptacja do stylu Gasperiniego. Znaleźli odpowiednią równowagę między solidnością w obronie a kryciem indywidualnym. To zorganizowana drużyna, która dobrze broni, umie czytać grę, naciska z odwagą i determinacją, ale jednocześnie potrafi grać ciasno. Będziemy musieli być uważni i czujni, aby wypatrywać, gdzie mogą dać nam przestrzeń, wykorzystywać pewne momenty i atakować zdecydowanie.
Czy napastnik taki jak Bonny lub Pio lepiej sprawdzi się przeciwko ciasno kryjącej obronie Gasperiniego?
- Mam trzech napastników i wszyscy są w stanie grać w tej roli, niezależnie od tego, jak bronią przeciwnicy. Potrafią się dostosować i działać spontanicznie, kiedy jest taka potrzeba.
Nadchodzące mecze z Romą, Saint-Gilloise i Napoli wydają się być decydujące. Jakie są Pana oczekiwania wobec nich?
- Chcę, żebyśmy wzorowali się na grze, którą zaprezentowaliśmy przeciwko Cremonese: determinacji, harcie ducha i konsekwencji. Musimy wzmocnić nasze mocne strony i rozwijać się, a nie się cofać. Każdy mecz jest ważny i traktujemy je wszystkie jak finały. Nie ma znaczenia, czy mierzymy się z wielką, czy z mniejszą drużyną; liczy się nasze nastawienie, chęć dominacji i narzucenie naszego stylu gry. Ta drużyna ma jakość, talent i ambicję, by pozostać konkurencyjną na wszystkich frontach i doprowadzić wszystko do końca.
Jak się czujesz, ponownie stając naprzeciwko Gasperiniego?
- Mam o nim bardzo miłe wspomnienia, mimo że spędziliśmy razem niewiele czasu. Wywarł na mnie trwały wpływ, co potwierdza wszystko, co osiągnął w swojej karierze. W Bergamo zmienił sposób postrzegania piłki nożnej, wprowadzając innowacyjność i odwagę. Był punktem odniesienia dla wielu z nas, młodszych trenerów. Pamiętam, że miałem z nim jeden z najlepszych okresów przygotowawczych w karierze. Byłem w szczytowej formie psychicznej i fizycznej. Niestety, rezultaty nie były widoczne od razu, ale pokazał, na co go stać i był przykładem dla wielu.
O Pio można wiele powiedzieć, zwłaszcza po jego golu w reprezentacji. Jak sobie radzisz z tak młodym zawodnikiem, który już jest w centrum uwagi?
- Często z nim rozmawiam, ponieważ uważam, że udzielanie wskazówek jest kluczowe. Gra w Interze i reprezentacji, więc presja jest oczywiście częścią gry. Kluczem jest unikanie niepotrzebnych porównań: jest jeszcze młody, ale jego mentalność i profesjonalizm są już bardzo dojrzałe. To talent na poziomie międzynarodowym, rozpoznawalny na całym świecie. Musimy pamiętać, że jego życie zmieniło się w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, ale właśnie tego chciał. Teraz, gdy jest na scenie, musi grać, nauczyć się sobie z tym radzić, nawet popełniać błędy i zachować tę samą motywację, co zawsze, aby stale się rozwijać.
Wspomniałeś, że Gasperini był dla ciebie wzorem do naśladowania: czego nauczyłeś się od niego jako trener?
- Jego podejście do gry, organizacja gry w obronie, odwaga i innowacyjność, które wniósł. Odniósł sukcesy nawet na poziomie międzynarodowym, wygrywając Ligę Europy. Pokazał, że można podejmować ryzyko i wnieść coś nowego. Jak wielu innych, starałem się czerpać inspirację z jego pomysłów, dostosowując je do własnego stylu. Uczenie się od najlepszych jest niezbędne, a on zdecydowanie jest jednym z najlepszych.
Czy Sommer zagra? I kiedy wróci Thuram?
- Tak, Sommer zagra. Co do Thurama, zobaczymy. Jeszcze nie wiem.
Jakie to uczucie wrócić do Romy jako trener?
- Moje cztery lata w Romie były dla mnie bardzo ważne. Byłem młody, kiedy dołączyłem, grając w lidze, która w tamtym czasie była najsilniejsza na świecie i miałem szczęście pracować ze świetnymi trenerami: Capello, Spallettim, Voellerem, Prandellim, Contim i Delnerim. Dużo się tam nauczyłem i pokochałem Włochy, co bardzo mi pomogło. Roma była kluczowym rozdziałem w moim rozwoju, zarówno jako zawodnika, jak i człowieka.
Roma ma mnóstwo punktów, ale niewiele strzeliła: czy uważasz, że wciąż mogą się poprawić?
- Jesteśmy dopiero w siódmej kolejce, a sezon jest długi, więc każdy zespół ma szansę na rozwój. Kiedy przychodzi nowy trener, to naturalne, że trzeba dać mu trochę czasu.
Komentarze (7)
Aaa no chyba że nazywasz się Sommer albo Mkhitaryan "
Chivu dzień przed meczem - Sommer jutro zagra.