Inter rozważa ściągnięcie Branimira Mlačicia, a w chorwackim świecie piłki nożnej nie mówi się o niczym innym. Tak stwierdził Ižak Sučić, dziennikarz Germanijak.hr. W rozmowie przeprowadzonej dla portalu Tribuna.com, Chorwat opisał całą sytuację.
- Branimir jest młodym i utalentowanym piłkarzem, który potrzebuje wielu minut na boisku i doświadczenia, zanim stanie się graczem, za którego wielu go uważa. Obecnie jest jednym z trzech najlepszych graczy poniżej 20 roku życia w Chorwacji. Branimir jest obrońcą, który gra piłką. Jest wysoki i szczupły, a zanim zostanie podstawowym graczem w większym klubie, musi poprawić swoją muskulaturę. Bardzo dobrze czyta grę i przechwytuje piłki, ale wciąż może poprawić się w niemal każdym aspekcie.
- Mlačić nie jest najszybszym środkowym obrońcą wszech czasów, ale nie jest też powolny. Najlepiej sprawdza się jako prawy środkowy obrońca w formacji 3-5-2 lub prawy środkowy obrońca w systemie z czterema obrońcami. Branimir nie jest gotowy do gry w pierwszej drużynie Interu, ale nie ma też sensu wystawiać go w drużynie Primavery. Najlepszym rozwiązaniem dla Interu byłoby skopiowanie tego, co zrobił Tottenham z Vuskoviciem i Hajdukiem. Najpierw go kupili, potem zostawili w Hajduku, a przez następne dwa lata znaleźli kluby, w których Vusković mógł grać i rozwijać się.
- Jeśli chodzi o porozumienie, powiedziałbym, że transakcja jest w 80% sfinalizowana. Piłkarz chce przejść do Interu, Hajduk jest skłonny go sprzedać. Teraz pozostaje tylko kwestia projektu, który mu przedstawią. Jego agenci i przedstawiciele Hajduku byli w Mediolanie w zeszłym tygodniu i wrócą tam w tym tygodniu. Hajduk chce procentu od przyszłej sprzedaży i premię pierwszego stopnia w przypadku transferu. Nie znam dokładnej kwoty, o którą proszą. Wiem na pewno, że Inter i Hajduk nadal negocjują.
ac juz od pozycji na ktorej bedzie docelowo grac ewidentnie posiada sporo potencjalu i moze byc dobry zawodnik
Komentarze (0)