Wypowiedzi po zwycięstwie z Genoą udzielił trener Nerrazzurich. Wypowiedział się na temat dzisiejszego meczu, postawy zespołu, przewagi nad Juventusem i nadchodzących spotkań ligowych Interu:
Jesteś usatysfakcjonowany po zdaniu egzaminu dojrzałości? Co to sugeruje?
- Graliśmy przeciwko drużynie, która jest w tej chwili w świetnej formie: w ostatnich kilku meczach zdobyli tylko jeden punkt mniej niż my i mieli serię siedmiu meczów bez porażki w Serie A. Wykazaliśmy odpowiednią determinację i nie odpuszczaliśmy. Udało nam się strzelić trzy gole, a Perin był zmuszony do kilku poważnych interwencji. Cieszymy się, ponieważ nasza ciężka praca przynosi owoce. To zespół, który nabiera wiary w swoje możliwości i zaczyna dobrze radzić sobie z sytuacjami, zwłaszcza gdy nie jesteśmy przy piłce. Dojrzewamy. Pozostało jeszcze 14 meczów, musimy pozostać na tej ścieżce i utrzymywać ten sam poziom koncentracji, niezależnie od przeciwnika. To jedyny sposób, aby zrobić coś wspaniałego i przynieść radość naszym fanom.
Czy zaciekłość, którą Inter pokazuje na boisku jest wynikiem "paktu o scudetto" zespołu?
- Nie ma takiego paktu. Kiedy nosisz te barwy, zawsze musisz być ambitny. Historia nam to mówi, a Inter nie wygrał nic za długo. W sierpniu byliśmy bardzo blisko, mimo że był to mój pierwszy rok w klubie. Rozczarowanie, które odczuliśmy po niezasłużonej eliminacji w Lidze Mistrzów, być może uświadomiło nam, że musimy podnieść poprzeczkę, aby być bardziej konkurencyjnymi. Gdybyśmy teraz wciąż grali w Lidze Mistrzów, myślę, że moglibyśmy zabrać głos w turnieju.
W zeszłym sezonie, Inter był w tym jego momencie 3 punkty za Juventusem. Teraz Nerrazzuri mają nad nimi 10 punktów przewagi, chociaż zagrali więcej meczów.
- Nie powinniśmy zapominać, że różnica między Juventusem wynosiła w ostatnich latach około 20 punktów. W zeszłym sezonie zrobiliśmy ogromny krok naprzód i kontynuujemy tę kampanię. Robimy coś ważnego, ale przed nami wciąż 14 meczów, więc musimy dalej podążać tą ścieżką. Powstała wspaniała synergia i musimy kontynuować.
Czy sytuacja w klubie jeszcze bardziej Was zjednoczyła?
- Kiedy jesteś trenerem lub zawodnikiem Interu, z szacunku dla historii klubu i jego fanów, musisz po prostu skupić się na tym, co dzieje się na boisku. Muszę po prostu wpłynąć na to, co jest w moich możliwościach. To samo dotyczy graczy. Nie ma sensu marnować energii na rzeczy, które nas nie dotyczą. Musimy się skoncentrować na tym, na co możemy wpłynąć.
Biorąc pod uwagę nadchodzący mecz przeciwko Atalancie, możemy spodziewać się zmian na spotkanie w Parmie?
- Między meczami są cztery dni, więc jest czas na regenerację. Mamy duży szacunek dla Parmy, którą dobrze trenuje mój przyjaciel D'Aversa. Zagramy najlepszą możliwą drużyną
Komentarze (13)