Inter przegrał pierwsze Derby Mediolanu w sezonie 2022/23. Strzelanie w meczu z Milanem rozpoczął Marcelo Brozović. Gospodarze odpowiedzieli za sprawą Leao, który został beneficjentem błędu Interu w wyprowadzaniu piłki z własnej połowy. Piłkarze Stefano Piolego byli lepsi także po przerwie gdy Giroud i Leao podwyższyli na 3:1. Inter do tlenu podłączył Dżeko swoją bramką kontaktową. Niestety wynik 3:2 okazał się rezultatem końcowym tego wspaniałego widowiska.
Pierwsze minuty spotkania przypominały raczej kontrolę u lekarza rodzinnego, niż rzucenie sobie do gardeł przez dwóch odwiecznych rywali. Długi wywiad z przeciwnikiem prowadziły obie drużyny, zanim zdecydowały się wyłożyć karty na stół. Najciekawszą sytuacją, która wieńczyła pierwsze 10 minut było zagotowanie się Dumfiresa i Hernandeza po pojedynku jeden na jednego. Obaj panowie obejrzeli po tym zajściu żółte kartki.
Kolejna faza pierwszej połowy to rozważne podejście Interu do meczu, ale też nieudane próby narzucenia swojego stylu gry. Wobec braku dokładności i pomysłu na wyprowadzanie akcji ofensywnych, Nerazzurrich pochwalić wypada jednak chyba tylko za ostrożność i rozważność. Aktywny w bramce, mimo ogromnych obaw, był Samir Handanović. Inter wyszedł na prowadzenie w 21. minucie gry za sprawą Marcelo Brozovicia. Tuż za linią środkową znakomicie zastawił się Lautaro, który odegrał Correi. Szybka piłka od Argentyńczyka otworzyła autostradę do bramki dla Marcelo Brozovicia, który pewnie pokonał bramkarza Milanu.
Za bramką Interu nie poszły żadne dodatkowe argumenty, które pozwoliłyby podopiecznym Inzaghiego zdominować Milan. Przeciwnicy raz po raz dochodzili do głosu i mimo, że dotychczas ich najgroźniejszy strzał to główka Bastoniego, ostatecznie już po 7 minutach odzyskali rezultat remisowy. Karygodny błąd przy podaniu w poprzek boiska popełnił Hakan, a po problemach Interu na własnej połowie już kilka sekund później cieszył się, wypuszczony w pole karne, Rafael Leao. Milan 1:1 Inter.
🖤💙#DerbyMilano #MilanInter #ForzaInter pic.twitter.com/0hRLZYYzID
— Inter (@Inter) September 3, 2022
Drużyna Inzaghiego, która kompletnie oddała rywalom inicjatywę w końcówce pierwszej połowy, po wyjściu na drugie 45 minut wydawała się wyraźnie lepiej zmotywowana. Inter grał szybciej i bardziej zdecydowanie, przekładało się to na szybkie przenoszenie piłki pod pole karne rywali. Napór ten zamiast stuprocentowej sytuacji dla gości tego meczu, zakończył się po 9 minutach... podwyższeniem wyniku przez Giroud na 2:1 dla Milanu. Francuz nie trafił czysto w piłkę w okolicach 6. metra, oddał teoretycznie niegroźny strzał, ale jednak do piłki nie sięgnął ostatecznie Handanović.
Milan po strzeleniu bramki i wyjściu na prowadzenie, potrafił zrobić to czego nie potrafili przed przerwą piłkarze Inzaghiego - doskoczył i dalej tłamsił rywala. Inter zwlekał ze zmianami, które nie nadeszły po godzinie gry. Milan przejmował inicjatywę centymetr po centymetrze boiska, co w końcu po 6 minutach dało kolejne trafienie - tym razem to Giroud asystował, a Leao strzelał. Milan prowadził już 3:1. Tuż po wyjściu rywali na dwubramkowe prowadzenie, Inzaghi wprowadził na plac gry zmienników. Edina Dżeko, Federico Dimarco i Henrikha Mhitaryana, za odpowiednio: Correę, Bastoniego i Barellę. Zmiany te okazały się być trafionymi, a nowi na boisku piłkarze z każdą minutą zmieniali oblicze swojego zespołu w drugiej połowie.
Grający głęboko, raz po raz wyprowadzający piłkę Edin Dżeko, grający dobrze zarówno w destrukcji jak i ofensywie Mhitaryan, a także dający powiew świeżości (bez dokładności) Dimarco, pozwolili Interowi na nie tylko wybicie Milanu z rytmu, ale także bramkę kontaktową w 67. minucie. Asystę zaliczył Darmian. Inter przejął inicjatywę, a Milan kompletnie pogubił się na kolejne kilkanaście minut gry, wszystko to jednak bez udokumentowania przewagi Interu w postaci gola dającego upragniony remis. W grze swój zespół conajmniej dwa razy utrzymał bramkarz gospodarzy, Mike Maignan (parada po strzale Hakana). Ostatecznie lepszy okazał się Milan, który przez większość meczu przeważał też nad Interem nie tylko taktycznie, ale też fizycznie. Inzaghi musi teraz przygotować zespół do arcytrudnego meczu w Lidze Mistrzów, po dwóch pod rząd prestiżowych porażkach w lidze.
AC Milan 3:2 Inter
(Brozović 21', Leao 28' 60', Giroud 54', Dżeko 67')
AC Milan (4-2-3-1): 16 Maignan; 2 Calabria, 20 Kalulu, 23 Tomori, 19 Hernandez; 8 Tonali, 4 Bennacer; 30 Messias, 90 De Ketelaere, 17 Leao; 9 Giroud.
Ławka: 1 Tatarusanu, 83 Mirante, 5 Ballo Touré, 7 Adli, 10 Diaz, 14 Bakayoko, 21 Dest, 24 Kjaer, 27 Origi, 28 Thiaw, 32 Pobega, 40 Vranckx, 46 Gabbia, 56 Saelemaekers.
Trener: Stefano Pioli.
INTER (3-5-2): 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 2 Dumfries, 23 Barella, 77 Brozovic, 20 Calhanoglu, 36 Darmian; 10 Lautaro, 11 Correa.
Ławka: 21 Cordaz, 24 Onana, 5 Gagliardini, 8 Gosens, 9 Dzeko, 12 Bellanova, 14 Asllani, 15 Acerbi, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco, 33 D'Ambrosio, 45 Carboni.
Trener: Simone Inzaghi.
Arbiter: Chiffi.
Asystenci: Meli, Peretti.
Techniczny: Marcenaro.
VAR: Di Paolo / Paganessi
Komentarze (204)
Oby nasi zawodnicy wyszli naladowani, zmotywowani i z wiara, a powinno byc okey. Ciezkie starcie, zwlaszcza przy tak szarym poczatku kampanii (choc z obu stron) i nie zdziwie sie gdy padnie bezbramkowy remis. Wierze w zwyciestwo i tego kopa mentalnego na najblizsza przyszlosc. Forza Inter!