Inter poszukuje utraconej solidności. Po pierwszych meczach ligowych widać to wyraźnie: Chivu przenosi na siebie defensywne wady Inzaghiego.
Rumuński trener chciał przejść na formację 3-4-2-1, ale bez odpowiedniego okna transferowego zdecydował się pozostać przy sprawdzonym ustawieniu 3-5-2, szukając pewności, która wyniesie Nerazzurrich na szczyt ligi krajowej i europejskiej.
Gdzie jesteśmy? „Liczby potwierdzają, że jest coś do poprawienia” – podkreśla Corsport. „Inter zachował czyste konto w zaledwie czterech meczach pod wodzą nowego trenera, wliczając w to Klubowe Mistrzostwa Świata i letnie mecze towarzyskie. W lidze Nerazzurri zawsze tracili bramki, z wyjątkiem pierwszego meczu sezonu z Torino. Stracili siedem bramek w czterech meczach Serie A, a od czasu objęcia sterów przez Chivu, jest to aż szesnaście goli straconych. To palący problem, który należy rozwiązać, biorąc pod uwagę całą fazę defensywną, a zatem odpowiedzialność wszystkich na boisku, a nie tylko defensywy”.
Chivu będzie musiał znaleźć równowagę między swoją wizją futbolu a zespołem, którym dysponuje. Z pewnością nie brakuje mu inteligencji.
Komentarze (3)