
Oficjalna klubowa strona inter.it zamieściła zapis rozmowy pomeczowej z rozczarowanym Estebanem Cambiasso. Z kapitanem Interu w meczu z Napoli rozmawiał dziennikarz klubowej stacji Inter Channel.
- To był mecz, w którym zagraliśmy dobrze jednak popełniając błędy z drużyną jak Napoli nie możesz liczyć na to, że nie przyjdzie Ci za nie słono zapłacić. Wszystko, co tylko mogło, poszło nie tak: w kluczowych momentach, kiedy mogliśmy zmienić losy meczu popełniliśmy błędy. W obronie również nam się zdażyły - wszystko zagrało na ich korzyść.
- Czy był to najlepszy występ Interu w Neapolu? Mam nadzieję, że było widać myśl, która nam przyświeca: nie ważne dokąd się udajesz, musisz wygrać mecz. Oczywiście jesteśmy rozżaleni tym, że wracamy do Mediolanu po porażce. Nie można jednak odmówić temu spotkaniu kilku pozytywów. Zdecydowanie poprawiliśmy się w kilku elementach na tle ostatnich spotkań. Mogliśmy zdobyć w nich kilka punktów więcej i jesteśmy wściekli, że to co zrobiliśmy nie równa się temu co mogliśmy zrobić. Biorąc jednak pod uwagę to co dziś pokazaliśmy i jakość przeciwnika, z którym się zmierzyliśmy, jesteśmy odrobinę spokojniejszi niż po ostatnich remisach.
- Niedzielne Derby? Jesteśmy rozczarowani, że nie będzie z nami Ricky Alvareza, który został dziś odesłany do szatni. Wiemy ile spotkanie derbowe znaczy dla kibiców, mamy pełną świadomość że to mecz inny od wszystkich i że nie ma tu znaczenia miejsce w tabeli czy ostatnie wyniki. Chcemy zgarnąć 3 punkty ponieważ to będzie ważne dla naszej wspólnej pracy i również dlatego, że takie mecze trzeba wygrywać.
- Co mówił Tagliavento przed zejściem Alvareza z boiska? Cały czas zastanawiam się nad tym co on zrobił, mniejsza o to co mówił. Jesteśmy kompletnie zawiedzeni: nie potrafię rozgryźć czy to my mamy problem z nim czy on z nami. Wszystkie wspomniania jakie mam związane z Paolo Tagliavento są negatywne: pamiętam gest kajdanek, pamiętam wyjazd na mecz z Juventusem, pamiętam mecz z Romą u siebie. I jeszcze to co stało się z Napoli! To jest fatalna sytuacja dla obu stron: ten człowiek widzi czarno-niebieskie koszulki i nagle nie potrafi sedziować na odpowiednim poziomie. Co najgorsze również nam nie idzie w jego obecności.
- Błąd sędziego w pierwszej połowie w sytuacji z Palacio? Widzieliśmy to jak na dłoni i byliśmy wstrząśnięci, że nie przyznano nam rzutu karnego. Czas był się jednak przyzwyczaić i powoli już niczego nie oczekujemy od sędziów w takich sytuacjach. Szczytem było jednak odgwizdanie przewinienia na korzyść rywali... takie decyzje przychodzą chyba po prostu naturalnie bo są łatwe. O ile dla piłkarza karny to świetna okazja, dla arbitra jest to o wiele więcej odpowiedzialności niż zakończenie akcji faulem w ataku.
Komentarze (8)
Czyli jest zadowolony bardziej z porażki niż z remisów? Wyjdź