
Niedziela 5. lutego, godzina 20:45, Juventus Stadium, Turyn. Wszystkie oczy piłkarskich Włoch zostaną skierowane na murawę stadionu, gdzie Mistrz Włoch podejmować będzie Inter Mediolan.
Już w niedzielę kolejna odsłona Derby D’Italia, czyli spotkania które zawsze elektryzuje wszystkich fanów piłki nożnej. Z jednej strony Mistrz Kraju, będący na najlepszej drodze do obrony Scudetto, z drugiej rozpędzony Inter, który mimo porażki z Lazio, prezentuje dobry futbol i jest w formie. Jeszcze miesiąc temu sympatycy Nerazzurri mieliby obawy dotyczące potyczki ze Starą Damą na J Stadium. Dziś narracja diametralnie się zmieniła – drużyna z Turynu bez punktów wrócić nie może. Czy to nadmuchany balonik, mający zaraz pęknąć? Nie można tego wykluczyć, podobnie jak nie można wykluczyć scenariusza, w którym Mediolańczycy znaleźli wreszcie sposób na swoją grę i są w stanie walczyć o miejsce w czołowej trójce.
Znakomita seria 7 zwycięstw z rzędu z całą pewnością podbudowała podopiecznych Piolego. Mimo porażki z Lazio i zakończenia przygody w Coppa Italia, nastroje w stolicy Lombardii są dobre – poprawa gry jest widoczna gołym okiem i niewielu już pamięta o smutnych czasach z De Boer’em na ławce. Największe gratulacje na konto włoskiego trenera spływają za sposób, w jaki odkurzył Kondogbię. Francuz w duecie z kupionym w styczniu Gagliardinim prezentuje się bardzo solidnie, odzyskał wiarę we własne umiejętności i pomału pokazuje, że zawrotna kwota wydana na niego przed półtora roku nie musiała być wcale wyrzuceniem jej w błoto. Pioli odmienił też Joao Mario, który na początku sezonu prezentował się dość przeciętnie. Zmiany in minus? Ever Banega. Argentyńczyk jest cieniem samego siebie z czasów gry w Andaluzji. Jego kreatywność na boisku przydałaby się drużynie, więc pozostaje wierzyć, że pomocnik grający z numerem 19 wróci niebawem do swojego normalnego poziomu. Dla Interu nadchodzące spotkanie będzie miało bardzo ważny, psychologiczny aspekt. Chcą udowodnić, że mogą walczyć w tym sezonie z czołówką. Że w tej formie, nie straszny im Juventus czy Napoli. Zmiana mentalności pod wodzą Piolego już jest widoczna. Czekamy na wyniki.
Juventus pewnie zwycięża w lidze i kroczy ku kolejnemu z rzędu tytułowi Mistrza Kraju. Nie gorzej Stara Dama radzi sobie w Lidze Mistrzów: pierwsze miejsce w grupie i oczekiwanie na dwumecz z F.C. Port, w którym to Włosi będą faworytem. Dodatkowo, zespół z Piemontu zameldował się w półfinale rozgrywek Coppa Italia gdzie mierzyć się będzie z Napoli. W ćwierćfinale pokonali Milan 2:1. Zawodnicy Allegrego indywidualnie także nie zawodzą. Kupiony w lecie za niemal 100 mln euro Gonzalo Higuain nie zawodzi i strzela jak na zawołanie, podobnie rzecz ma się z jego rodakiem – Paulo Dybalą, który zmienił ostatnio pozycję na boisku. Sam zawodnik nie jest chyba zwolennikiem tego pomysłu, co jak sugerują dziennikarze mogło być powodem scysji z Allegrim, ale skuteczność jego pracy na rzecz zespołu w takim ustawieniu jest nie do podważenia. Derby D’Italia będą dla gospodarzy okazją do przedłużenia imponującej serii zwycięstw na własnym stadionie z rzędu – Inter jednak wie jakie to uczucie zagrać na nosie Bianconerim, wszak w 2012 roku przerwali ich serię 49 meczów bez porażki, właśnie na J Stadium.
Sędzią spotkania będzie Pan Nicola Rizzoli.
Derby Włoch w liczbach:
- 235 spotkań we wszystkich rozgrywkach
- 106 zwycięstw Juventusu, 56 remisów, 73 zwycięstwa Interu
- najwięcej bramek w klasyku: Giuseppe Meazza (Inter), Omar Sivori (Juventus), Roberto Boninsegna (Inter 9, Juventus 3) - 12 trafień
Największe zwycięstwa:
- Inter
Inter 6–0 Juventus 4. kwietnia 1954
Ambrosiana Inter 6–0 Juventus 17. listopada 1935
Inter 6–1 Juventus 26. listopada 1911
- Juventus
Juventus 9–1 Inter 10. czerwca 1961
Juventus 7–2 Inter 14. grudnia 1913
Inter 2–6 Juventus 19. czerwca 1975
Przewidywane jedenastki:
(wartości procentowe szansę na grę)
Transmisja TV:
Spotkanie transmitowane będzie w Eleven w niedzielę od 20:40.
Komentarze (17)
Moja recepta na ten mecz to atak na rywala od początku i szukanie pierwszej bramki, niby w pierwszym meczu goniliśmy wynik ale to jest inne spotkanie, Juve czuje się pewniejsze u siebie a od nas musi wyjść element zaskoczenia.
Jakbyśmy zaczęli mecz dokładnie tak samo jak z Fiorentiną to ogramy ich i sezon zrobi się naprawdę ciekawszy.
Czego się boję, to scenariusza z meczu z Napoli... wszystko zależy od początku i kto przyciśnie bardziej. Forza Inter!
Skuteczność, koncentracja w obronie i walka przez 90 min. Na to liczę!
FORZA Inter
Napalać, podniecać!?
Nie kolego, to jest optymistyczne podejście.
I szczerze wolę wierzyć że nasz zespół wygra, niż czekać na klasyk Serie A pół roku z takim nastawieniem jak Ty..
I nie czekam na powrót dawnego Interu, tylko liczę że to zupełnie nowy Inter