
To jedno z niewielu spotkań w trakcie sezonu, kiedy San Siro wypełnia się do ostatniego miejsca, a o meczu mówi się już wiele dni wcześniej. Na 90 minut traci znaczenie to, jakie zajmują miejsca w tabeli, czy jakimi trofeami mogą się poszczycić. Już w niedzielę nadejdzie to, na co czekają wszyscy kibice Interu - prestiżowe Derby Włoch przeciwko Juventusowi.
To będą Derby inne niż te, których byliśmy świadkami w ostatnich latach. Pierwszy raz od dłuższego czasu to Inter podejdzie do spotkania jako zespół plasujący się wyżej w ligowej tabeli - Nerazzurri są o 10 pozycji wyżej niż Stara Dama, co również nie powinno zostać niezauważone. Oczywiście, statystyki statystykami, ale każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jutrzejsi goście to ekipa znacznie silniejsza, niż wskazuje na to ich 12. lokata.
Drużyna prowadzona przez Allegriego przeszła gruntowną przebudowę podczas letniego okna transferowego, odeszło 3 kluczowych piłkarzy (Tevez, Vidal, Pirlo), zaś ich następcy póki co mają problem z udowodnieniem swojej wartości. To co stanowiło siłę Starej Damy w poprzednich latach, czyli umiejętność regularnego punktowania ze słabszymi zespołami, w tym sezonie wygląda zupełnie inaczej. Za nami dopiero 7 kolejek, a piłkarze z Turynu zdążyli już pogubić punkty z Udinese, Chievo czy nawet Frosinone. Wielu ekspertów za obecny stan rzeczy winą obarcza poprawne, ale pozostawiające wiele do życzenia letnie okno transferowe. Mandzukić to piłkarz uznany, jednak od wygrania Ligi Mistrzów w 2013 roku regularnie zalicza regres. Paulo Dybala, niezwykle utalentowany 21-latek, potrafił czarować w Palermo, jednak Juventus to zespół z zupełnie innej półki - nie należy oczekiwać, że już w pierwszym sezonie Argentyńczyk będzie graczem decydującym. Sami Khedira jest Mistrzem Świata, ale jest też piłkarzem, którego kariera wyhamowała w ostatnim czasie ze względu na przewlekłe kontuzje. Jeśli odnajdzie formę z czasów współpracy z Mourinho w Realu, to będzie graczem bezcennym. Czy jednak tak się stanie? Cóż, zobaczymy. Warto również poruszyć temat "największego talentu Serie A", czyli Paula Pogby. Podczas dwóch ostatnich sezonów pokazał, że kwestią czasu jest dla niego dołączenia do grona najlepszych piłkarzy Globu. W tym roku, kiedy nie ma obok siebie Vidala i Pirlo, Francuz rozczarowuje, a kwoty 100-120 mln euro, które w lecie krzyczeli za niego kibice Juventusu, budzą jedynie uśmiech politowania. Warto odnotować, ze w trakcie przerwy na mecze reprezentacji urazu nabawił się Alvaro Morata, którego występ w niedzielę stoi pod znakiem zapytania. Juventus jest dalej klasowym zespołem o silnej kadrze, ale jest zespołem nieprzewidywalnym jak nigdy w ostatnich 4 latach.
Powodów do hurraoptymizmu nie ma też w Mediolanie. Wysoka druga lokata w lidze cieszy, ale chyba wszyscy mają dalej w głowie mecz przeciwko Fiorentinie, kiedy przyjezdni obnażyli wszelkie słabości zespołu Manciniego. Cenny punkt wywalczony w Genui mógł nieznacznie poprawić nastroje, ale przed niedzielnym spotkaniem żaden kibic Interu spać spokojnie nie będzie. Tematem numer jeden w ostatnim czasie był stan zdrowia Stevana Joveticia, ale wszystko wskazuje na to, że nasza "10" zacznie Derby od pierwszej minuty w wyjściowym składzie. Jego brak był odczuwalny w ostatnich dwóch spotkaniach, natomiast sam zainteresowany nie dostrzega związku między swoją absencją a gorszymi wynikami zespołu. Gra przeciw Juventusowi to także znakomita okazja do poprawienia dorobku strzeleckiego dla Icardiego, który to przeciw Starej Damie zdobył do tej pory najwięcej bramek z wszystkich drużyn Serie A (6). Roberto Mancini powinien mieć do dyspozycji w niedzielę wszystkich kluczowych graczy, mimo że indywidualnie ćwiczyli ostatnio Murillo, Miranda czy Medel. Miało to jednak związek z powrotem ze spotkań reprezentacji. Dla Interu mecz z Juventusem będzie niezwykle ważny - ewentualne zwycięstwo potwierdzi, że podopieczni Mancio otrząsnęli się po porażce z Violą i są gotowi bić się o najwyższe miejsca. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wszystkie bilety na to spotkanie zostały sprzedane w rekordowym tempie. Stąd też apel klubu do kibiców, by ubrać się na niebiesko i czarno, gdyż "jest tylko jeden kolor, który dobrze pasuje do czarnego".
Spotkanie sędziować będzie Pan Polo Valeri. Ostatnie spotkanie Interu prowadzone przez tego dżentelmena skończyło się porażką 1:3 z Sassuolo.
Komentarze (8)
Zapowiada się ciekawy i arcytrudny mecz, Juve będzie chciało się przełamać. Co prawda, gramy u siebie, ale remisem bym nie pogardził