
Paolo Di Canio nie szczędził słów krytyki pod adresem Interu, a także trenera Simone Inzaghiego, w pomeczowym studio zamykającym transmisję z meczu w Turynie. Inter poległ w spotkaniu z Juventusem, a były gracz Lazio wskazywał na problemy w komunikacji między drużyną, a trenerem.
- Kocham Inzaghiego jak brata, ale uważam że problemem jest brak komunikacji z zespołem. Jego zachowanie momentami wręcz nie pasuje do poziomu, na którym teraz pracuje. Życzę mu jak najlepiej, ale nie uważam żeby przez ostatnie 2 lata w Interze, poprawił coś w swoim sposobie pracy.
- Nie wierzyłem, że znowu usłyszeliśmy o "konieczności grania trudnych spotkań na wyjeździe". Nie wiedziałem, że jest gdzieś na świecie liga, gdzie gra się tylko łatwe mecze u siebie. Nie możesz mówić takich rzeczy, musisz przyznać że były sytuacje, których nie udało się wykorzystać. Liczą się fakty.
- Simone jest świetny we wpajaniu swojego stylu gry, potrafi kwieciście mówić o kontroli nad piłką. Uważam jednak, że gdyby Inter prowadził ktoś jak Conte to piłkarze, nawet z tak swobodnym podejściem taktycznym jak teraz, byliby zindoktrynowani i zamęczeni świadomością wielkiej odpowiedzialności. Z Conte na ławce, Barella skasowałby tę kontrę faulem, zanim Kostić przekroczyłby połowę. Tak się jednak nie stało, a jak się to skończyło to już wszyscy wiemy. To różni trenerzy, różne wizje, skupianie się na innych detalach. Niektóre wartości powinny być jednak uniwersalne.
Komentarze (7)
Conte nic by nie musiał mówić, sfaulowalby Kostica swoim mentalem.
Ciężko się to już wszystko czyta.
Grubiej ale z klasą się nie da.
#Inzaghiout.
Akurat Skriniar wczoraj grał kiepsko, słabo w wyprowadzaniu piłki, więc zmiana zrozumiała.