
Federico Dimarco po przedłużeniu umowy z Interem udzielił wywiadu, który opublikowano następnie w klubowych mediach społecznościowych. Oto co na temat odnowienia swojego kontraktu i związkach z Nerazzurri powiedział wychowanek mediolańczyków:
Federico Dimarco i Inter razem do 2027 roku. Co oznacza dla ciebie to przedłużenie i jaką ma dla ciebie wartość?
- Jestem naprawdę szczęśliwy, że odnowiłem kontrakt z moją ulubioną drużyną: jestem szczęśliwy, ponieważ jest to odnowienie, którego klub bardzo chciał i którego ja także bardzo chciałem.
Twoje życie to Nerazzurri, zaczynając od bycia fanem od dzieciństwa, potem jest cała twoja piłkarska kariera, od Pulcini do pierwszej drużyny. Gdybyś mógł porozmawiać z małym Federico, co byś mu powiedział?
- Powiedziałbym mu, żeby wierzył w marzenia, ponieważ marzenia zaprowadzą cię daleko i pomogą ci się rozwijać. Mnie, na szczęście pomogły grać w drużynie z mojego serca.
W tym roku zebrałeś już sporo bramek i asyst: zawsze myślisz przede wszystkim o drużynie, ale czy masz też osobiste cele?
- Właściwie jestem zadowolony z tego, co robię, ale cele drużyny są ważniejsze. Jestem zadowolony z tego, co robi drużyna, miejmy nadzieję, że tak będzie dalej.
Marcus Thuram powiedział, że kiedy przyszedł do Interu, byłeś pierwszym, który do niego napisał, mówiąc, że czekałeś na niego od dwóch lat. Czy witanie nowo przybyłych jest częścią twojego charakteru, czy jest to rola, którą czujesz, że masz jako jeden z weteranów drużyny?
- To rola, którą zawsze stałem się pełnić w drużynach, w których grałem. Cieszę się, że mogłem powitać Marcusa, to prawda, że byłem pierwszym, który do niego napisał: naprawdę czekałem na niego od dwóch lat, ponieważ znałem go już z młodzieżowej drużyny narodowej.
Masz również silną więź z fanami, którzy oczywiście są bardzo blisko ciebie. Czy jest jakiś szczególny obraz z nimi, który nosisz w sercu? Jaką wiadomość chciałbyś przekazać im w tym wyjątkowym dniu?
- Było wiele pięknych chwil w ciągu tych lat, które spędziliśmy razem. Jeśli miałbym powiedzieć o jednym obrazie, to zdecydowanie wybrałbym ten z finału Pucharu Włoch, który wygraliśmy z Juventusem, kiedy po zwycięstwie śpiewałem razem z Interistami. Wszystko co im powiedziałem, to to, że będą musieli znosić mnie jeszcze przez kilka lat!
Komentarze (1)