Boczny obrońca Interu, Federico Dimarco, ostudził wszelkie nadzieje na cudowny finisz reprezentacji Włoch w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata. Jak przyznał, wyprzedzenie Norwegii przed ostatnim meczem jest „niemożliwe”. Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem zawodnik Interu powiedział:
- Odwrócenie sytuacji jest trudne, a właściwie niemożliwe. Poza wynikiem 9:0, to nasz ostatni mecz przed marcowymi barażami, więc musimy przetestować pewne rzeczy. Wygrywanie pomaga utrzymać dynamikę.
Dimarco przyznał, że baraże są najbardziej realistycznym scenariuszem. Mówiąc o rywalu, podkreślił:
- Zmierzymy się z bardzo silną drużyną, co widzieliśmy w pierwszym meczu. Ale nie jesteśmy już tą samą drużyną, co w Oslo. Tam zagraliśmy słabo. Jutro musimy pokazać, jak bardzo się poprawiliśmy, i odnieść siódme zwycięstwo z rzędu.
Obrońca pochwalił także młodego napastnika Interu, Francesco Pio Esposito:
- To silny, pracowity chłopak. Wciąż musi się wiele nauczyć, ale jest na dobrej drodze. Trzeba mu pozwolić rozwijać się bez presji — już teraz pokazuje dużo, a kiedy powinie mu się noga, będziemy gotowi mu pomóc.
Komentarze (4)