
Przed finałowym meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Interem a Paris Saint-Germain udział w konferencji prasowej wzięli udział przedstawiciele Mistrzów Francji, w tym trener Paryżan, Luis Enrique.
Jakie masz oczekiwania?
- Myślę, że ta drużyna jest przyzwyczajona do gry w finałach, choć oczywiście motywacja jest bardzo ważna. Znamy Inter bardzo dobrze, wiemy, jak konkurencyjny jest to zespół. Trudno jest odebrać im piłkę i bardzo dobrze bronią. Chcemy zagrać jak najlepiej. Przygotowywaliśmy się na ten moment przez cały rok i postaramy się wykorzystać nasze mocne strony.
Będziesz grał przeciwko drużynie z dwoma napastnikami.
- To odcisnęło piętno na naszych przygotowaniach, położyliśmy duży nacisk na ustawienie Interu w ataku. Inter dobrze gra piłką, istotne będą detale, każdy mecz pisze swoją własną historię.
Jaka jest twoja relacja z drużyną?
- Porozumienie istniało od samego początku. Mam swoje własne metody, ale zawsze miałem bardzo dobre relacje z zawodnikami. Jestem tą samą osobą od samego początku, nic się nie zmieniało w zależności od zwycięstw lub ich braku. Zawodnicy zawsze starali się dostrzegać pozytywy. Chcę, aby rozwijali się jako zespół, to był mój cel od samego początku.
Jak się czujesz 10 lat po finale z 2015 roku?
- Znów zagram przeciwko Włochom, ale są to oczywiście dwa różne mecze. Jestem spokojny, mam 10 lat więcej doświadczenia, którym staram się dzielić z moimi zawodnikami. Stoimy przed szansą, aby napisać historię, byłoby to coś bezprecedensowego dla PSG. Chcę, aby nie było nadmiaru emocji, że jesteśmy gotowi. Zarówno my, jak i Inter na pewno zagramy na maksimum swoich możliwości.
Czy uważasz, że Inter jest bardziej obciążony po przegranym finale dwa lata temu?
- Myślę, że doświadczenie jest ważne, ale wciąż jest względne. To, co sprawia, że jesteśmy silni jako drużyna, to trudna droga z wieloma wzlotami i upadkami, z którymi się zmagaliśmy. Jesteśmy gotowi, nigdy nie okazaliśmy strachu i nie zrobimy tego jutrzejszej nocy.
Jutro zmierzycie się z silną obroną z trzema środkowymi obrońcami.
- Kiedy blok defensywny jest solidny i jest duże zagęszczenie, jest mało miejsca, to trudne. Jesteśmy do tego jednak przyzwyczajeni, wiemy jak znajdować wolne przestrzenie, omijać tak grającą obronę. Inter ma tak wiele jakościowych indywidualności zarówno z tyłu, jak i z przodu, dlatego dotarli do finału dwa razy w ciągu trzech lat. To nie przypadek. Jestem jednak optymistycznie nastawiony.
Na czym polega siła Dembele w tym roku?
- Wiemy, jak się rozwijać, również na poziomie indywidualnym, ale to jako zespół możemy zrobić najwięcej, poprawić się na poziomie kolektywnym. Dembele był jednym z najlepszych zawodników w tym sezonie - asystował, strzelał gole, walczył, był prawdziwym liderem. Swoim przykładem pokazuje drogę naprzód. Dałem mu pewność siebie, a on pokazał swoje zalety.
Czy to byłby najważniejszy tytuł?
Moją największą motywacją jest wygranie Ligi Mistrzów po raz pierwszy dla PSG, byłby to pierwszy raz dla drużyny i miasta i czuję się szczęśliwy, że jutro staniemy przed szansą.
Komentarze (1)