
Zastępujący dziś Simone Inzaghiego w roli szkoleniowca Interu, Massimiliano Farris skomentował występ Nerazzurrich w zremisowanym pojedynku z Parmą. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2. Trener Inzaghi nie mógł dowodzić zespołem przy linii bocznej boiska w związku z zawieszeniem za obejrzenie czerwonej kartki w meczu z Udinese.
- To, co się wydarzyło, wymaga analizy i dokładnego omówienia z zespołem. Pierwsza połowa przebiegła pod nasze dyktando, tu nie było wątpliwości. Pojawiły się one jednak, gdy obniżyliśmy swój poziom koncentracji i dopuściliśmy do dwóch wykorzystanych przez rywali sytuacji bramkowych. To jasne, że nie da się rozgrywać spotkań z taką samą intensywnością przez 90 minut, ale to jednak odnosi się bardziej do kwestii fizycznych. Od strony mentalnej nie możemy pozwalać sobie na tego rodzaju przestoje. Jesteśmy uwikłani w walkę na wielu frontach, dodatkowo podeszliśmy do tego meczu po bardzo intensywnych Derbach. Nasz zryw przy wyniku 2:2 pokazuje, że nie brak energii był dziś problemem, tylko brak odpowiedniego podejścia i cynizmu.
- Zawodnicy mają w nogach wiele spotkań, a priorytetem jest dla nas teraz unikanie kontuzji. Przygotowujemy się z meczu na mecz. Analiza przebiegu meczu tylko pod kątem naszej postawy i zmian personalnych nie jest fair dla zespołu gospodarzy, którzy włożyli mnóstwo pracy, aby odmienić wynik spotkania. Liczę na to, że teraz dobrze zadziała wielka wartość naszego zespołu, czyli umiejętność odcięcia się od ostatniego wyniku i komentarzy. Za chwilę czeka nas bardzo ważny mecz w Europie. Żałujemy tego wyniku i wiemy, że mogliśmy zachować się lepiej.
- Z Bastonim wszystko jest w porządku. Od początku planowaliśmy tę zmianę, która była konieczna dla zarządzania jego siłami. Teraz chcemy cieszyć się pierwszym meczem z Bayernem, bo ciężko się napracowaliśmy, aby dać sobie szansę gry na tym poziomie. Inter zasłużenie liczy się na wszystkich frontach. Wynik z Parmą to nie porażka.
Komentarze (13)
siedzi nam dosłownie na plecach wiecznie wypoczęte Napoli z łatwiejszym kalendarzem i tylko jednym celem do realizacji.
W lidze mistrzów czeka na nas zawsze groźny Bayern-, a my w tym sezonie zdecydowanie mentalem i jakością gry nie grzeszymy. Tracimy punkty na każdym poważniejszym przeciwniku, z nielicznymi wyjątkami potwierdzającymi regułę.
w Coppa Italia paradoksalnie mamy najlepszą sytuację, z tym ,że te tymbarkowe rozgrywki w naszej obecnej sytuacji to wyłącznie pułapka w którą włazimy po pachy tracąc na nie cenny czas , energię i koncentrację. Dodatkowo u Farrisa Coppa robi też za alibi na to ,co wczoraj dane mi było zobaczyć. Gratulacje.
Żeby nie skończyło się tak , ze poświęcimy Scudetto na ołtarzu Coppa Italia , bo o CL z takim stanem posiadania, przejście nawet zdziesiątkowanego Bayernu będzie można rozpatrywać w kategoriach cudu.Jednak w to jeszcze 100% wierzę, jednak pakowanie się w podrzędne Coppa wiedząc z czym się to wiąże i jaką mamy sytuację było czystą głupotą jak dla mnie. Przejedziemy się na tym na bank , zresztą już to zrobiliśmy.
Btw. Oni w tym sezonie przegrali z feyenoordem 3:0 grajac pierwszym skladem, wiec jak my bedziem grac dobrze to oni sa spokojnie do ogrania, tylko trzeba z dobrym mentalem wyjsc.
Wiem, ze po zremisowanym meczu, przed ktorym wszyscy dopisywali nam 3pkt, ciezko o obiektywizm, ale spojrzmy na fakty:
1. Pierwszy sklad gral dzisiaj 45 minut w ktorej byla generalnie rozwalka Parmy.
2. Po wejsciu zmiennikow przestalismy grac wysmienicie, a zaczelismy grac dobrze/jako tako, tracac troche niefartowne bramki.
3. Nie od dzis wiadomo, ze zmiennicy nie sa u nas na poziomie pierwszej 11, ale gdzie sa? W kluczowych meczach bedzie gral pierwszy sklad.
4. Real, Barca, Arsenal tez dali dupy, a Bayern mial ciezary i gdyby nie czerwo przeciwnika niewiadomo jakby sie to skonczylo.
5. Inter po ciezkim okresie z kontuzjami wchodzi w decydujaca faze sezonu z minimalna przewaga w Serie A i dwumeczem z absurdalnie oslabionym kontuzjami Bayernem. Inter ze swoim skladem zdrowym i wypoczetym (z jedna kontuzja Dumfriesa).
Fakty sa takie jak wyzej. Jeszcze w historii futbolu nie bylo druzyny ktora by wszystko wygrala w przekonywujacym stylu. Nam tez zdarzaja sie ciezsze mecze. Jednak patrzac na ogolna sytuacje nasza i na nielatwa sytuacje przeciwnikow trzeba byc na prawde niezle odoerwanym od rzeczywistosci, zeby marudzic.
Btw. Ostatnie 10meczow to 7 zwyciestw i 3 remisy. Grajac regularnie zmiennikami w ultra waznych meczach.
Prosze powsciagnac emocje i obiektywnie oceniac sytuacje, ktora jest wiecej niz dobra.
Pozdrawiam
A jesli chodzi o przeciwnika o nie zapominajmy, ze:
Sane-wsrod kibicow Bayernu trwa debata czy powinno sie z nim przedluzac kontrakt, czy do sprzedania. Jesli bylby takim kozakiem to chyba by nie dyskutowali czy sie go nie pozbyc.
Olise- fakt, dobry grajek, ale jeszcze sezon temu gral w Crystal Palace. Brak mu doswiadczenia i nie stawial bym go wyzej niz naszych playerow.
Kane - 100% kozak. Ostatnio cos z podkrecona noga gral. Mam nadzieje, ze ostra gra obroncow i plaster Acerbiego da rade.
Gnabry-gosciu na pol kontuzjowany.
Muller-jak to Muller. Trzeba uwazac, ale to juz nie to co kiedys.
Generalnie latwo nie bedzie, ale jesli ich pyknac to teraz.
Jesli chcemy grac w CL i najwyzsze cele to taki przeorany kontuzjami Bayern, ktory dodatkowo od poczatku sezonu gra w kratke, trzeba pyknac i tyle. My tez sie z choinki nie urwalismy i nie ma co rozkladac nog.