Szalony mecz na Stadio Artemio Franchi! W całym spotkaniu padło aż 9 bramek, ale to gospodarze ostatecznie okazali się lepsi od Interu o jedno trafienie.
Wbrew pozorom to Nerazzurri od początku spotkania starali się przejąć inicjatywę. Podopieczni Stefano Piolego podchodzili wysoko do rywala i próbowali odbierać piłkę już pod polem karnym gospodarzy. Pierwszą interwencją bramkarz Violi musiał popisać się już w 6. minucie. Wtedy po zamieszaniu w polu karnym strzał oddał Roberto Gagliardini, ale po dobrej obronie Tatarusanu obyło się bez bramki. Z czasem gra się wyrównała, a w drugim kwadransie zawodnicy trenera Paulo Sousy coraz częściej zaczęli dochodzić do głosu. Samir Handanovic pierwszą paradę wykonał w 17. minucie, kiedy to bardzo dobrze wypiąstkował piłkę zgraną na 5. metr przed bramką Interu. Pierwsza bramka w spotkaniu padła w 23. minucie i zdobyli ją gospodarze. Po świetnej akcji rozegranej na jeden kontakt piłkę do siatki wpakował Mathias Vecino. Nerazzurri odpowiedzieli na zaistniałą sytuację dosyć szybko. Indywidualnie ruszył Ivan Perisic i podał w tempo do Antonio Candrevy. Reprezentant Włoch prostym zwodem zmylił obrońcę Fiorentiny i odegrał piłkę zwrotną do Perisicia, który pewnym strzałem zaliczył 10. trafienie w sezonie. Czarno-niebiescy poszli za ciosem i kilka minut później na tablicy wyników widniał rezultat 1-2. Znakomitym podaniem z głębi pola do Mauro Icardiego popisał się Joao Mario, a kapitan Interu po przebiegnięciu kilkunastu metrów umieścił futbolówkę w bramce obok bezradnego Tatarusanu. Przez kilka następnych minut Nerazzurri mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Swoje szanse starali się wykorzystać J. Mario, który chciał zaskoczyć bramkarza bezpośrednio z rzutu rożnego oraz Antonio Candreva, lecz ten w dogodnej sytuacji nie potrafił dobrze opanować piłki. W końcówce szanse na wyrównanie miała Fiorentina. Mocny strzał z dystansu oddał Borja Valero, ale na straży stał Handanovic i oba zespoły do szatni udały się przy prowadzeniu Interu.
Pierwszą ciekawa, a zarazem kontrowersyjna sytuacja zdarzyła się w 51. minucie. Szarpany za koszulkę Khouma Babacar upadł w polu karnym, a sędzia Valeri wskazał na wapno. Do piłki podszedł Federico Bernardeschi i podcinką próbował pokonać bramkarza Interu. Jednakże Samir Handanovic wyczuł intencje strzelającego i obronił ten fatalnie wykonany rzut karny. Dramat Nerazzurrich rozpoczął się w 63. minucie. Wtedy przeciągu 120 sekund stracili dwie bramki i wypuścili z rąk prowadzenie. Dla Fiołków do siatki trafili Astori oraz ładnym strzałem zza pola karnego Vecino. Inter kompletnie się posypał, czego owocem były kolejne trafienia gospodarzy. Sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi wziął Babacar, który najpierw w 70, a następnie w 79. minucie pokonał słoweńskiego strażnika bramki drużyny z Mediolanu. W końcówce spotkania Nerazzurri rozpoczęli szaloną pogoń za rywalem. W 88. minucie po podaniu Perisicia do siatki trafił Icardi. Ten sam zawodnik trzy minuty później skompletował hat-tricka. I takim oto sposobem podopieczni Stefano Piolego tracili do rywali tylko jedno trafienie. W ostatnich dwóch minutach trwało prawdziwie oblężenie bramki gospodarzy, a bliski wyrównującego gola był ... Samir Handanovic, który szczupakiem próbował wpakować futbolówkę do bramki lecz minął się z piłką o centymetry. Chwilę później po strzale sprzed pola karnego obrońca Violi wybił piłkę z linii bramkowej. Ostatecznie gospodarzom udało się dowieźć zwycięstwo do końca i po tym naprawdę szalonym spotkaniu to piłkarze w fioletowych strojach udali się do szatni w euforii zwycięstwa.
Bramki: Vecino 23', 64', Astori 63', Babacar 70', 79' - Perisic 28', Icardi 34', 88', 90+1'
Żółte kartki: Astori, Sanchez, Cristoforo - Handanovic
FIORENTINA: 12 Tatarusanu; 40 Tomovic (54' 18 Salcedo), 6 Sanchez, 13 Astori; 16 Tello (82' 19 Cristoforo), 8 Vecino, 5 Badelj, 31 Milic; 10 Bernardeschi (57' 72 Ilicic), 20 Borja Valero; 30 Babacar
Pozostali na ławce: 57 Sportiello, 97 Dragowski, 4 De Maio, 15 Olivera, 21 Saponara, 24 Hagi, 25 Chiesa, 27 Maistro, 32 Mlakar
Trener: Paulo Sousa
INTER: 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 17 Medel, 25 Miranda, 55 Nagatomo (73' 23 Eder); 5 Gagliardini, 7 Kondogbia; 87 Candreva, 6 Joao Mario, 44 Perisic; 9 Icardi
Pozostali na ławce30 Carrizo, 2 Andreolli, 8 Palacio, 11 Biabiany, 19 Banega, 20 Sainsbury, 21 Santon, 24 Murillo, 77 Brozovic, 96 Barbosa.
Trener: Stefano Pioli
Komentarze (35)
nigdy się do końca nie dowiemy co się dzieje w szatni Interu w 100%. ale problemu trzeba się raczej tam doszukiwać. czy trener który nie ma zagwarantowanej pewnej posady może stabilnie i pewnie prowadzić zespół? NIE! a Pioli nawet jak robił wyniki to cały czas był na "okresie próbnym". czy zawodnicy którzy co dwa dni są wymieniani jako "pierwsi na sprzedaż" albo którzy wiedza że na ich pozycje klub chce ściągnąć 1-2 "gwiazdy" będą się angażować na 150%?! NIE!
problemem nie jest taktyka i zmiany Pioliego... problemem jest ewidentnie brak chemii w szatni... ale czy to wina Pioliego? przykład idzie z góry a niestety mam wrażenie że Góra wszystkich traktuje jak najemników. tu niestety trzeba pewnym zawodnikom wystawić przy nazwisku status "gwiazda" "niezastąpiony dla klubu" "nie na sprzedaż". takich pierdół nawet w FM można się nauczyć ale każdy kto zarządzał pracownikami wie że praca jest wykonywana dla pieniędzy, ale tylko poprzez docenienie tej pracy można sprawić że pracownik jest w stanie się zaangażować, poświęcić i wybić ponad przeciętność. tak więc panie Zangh polecam się doszkolić i budować klub na ludziach nie na kontraktach.
jestem wqrwiony ale Pazza Inter Amala! Qrwa!
Mam nadzieję że na Napoli się zmotywują trochę bardziej i powalczą, bo na żywo takiego widoku chyba nie wytrzymam!
P.S. kolejny raz brawa za fenomenalne zmiany Stefano.