
To nie było łatwe kilka dni dla Davide Frattesiego, który przechodzi skomplikowany okres na poziomie osobistym. W jego nieokiełznanym szczęściu po decydującym golu przeciwko Bayernowi jest wiele uczuć, a jego krzyk jest wyzwoleniem emocji pod koniec bardzo intensywnego meczu. Oto jego słowa na koniec meczu w Monachium:
- W moim życiu zawsze myślałem, że moją najlepszą cechą jest moja głowa, kiedy stanąłem w obliczu tego, byłem przytłoczony, był moment, kiedy nie mogłem iść swoją drogą jak zwykle. Byłem bardzo blisko mojej babci i nie byłem przyzwyczajony do oglądania jej w takim stanie, to było ciężkie, ale wiem, że miała w tym swój udział, może stamtąd wydała kilka okrzyków. Od czasu do czasu dostajemy trochę w kość, jak w Parmie, ale rywalizacja na trzech frontach jest wyczerpująca. Dzisiaj przywieźliśmy do domu świetny wynik, teraz mamy ważne spotkania i musimy dać z siebie wszystko. Rewanż? Postaramy się zaatakować jeszcze bardziej, musimy być dobrzy, gdy odzyskujemy piłki, aby je wyczyścić i przejść do ataku, tak jak to zrobiliśmy przy drugim golu, będziemy musieli być dobrzy i cyniczni.
Komentarze (3)