W zimowym okienku transferowym na kolejne wypożyczenie powędrował Gabriel Barbosa. Po kompletnie nieudanej przygodzie w Benfice, 21-latek powrócił do Santosu, czyli klubu, z którego latem 2016 roku przybył do Interu. Brazylijski napastnik udzielił dla Premium Sport wywiadu, w którym odniósł się do swojego pobytu w Mediolanie.
- Nie uważam, że określenie "nowy początek" jest trafne. Dla mnie jest to powrót do bycia szczęśliwym i do możliwości grania w piłkę.
- Kiedy przybyłem do Interu, trener rozmawiał ze mną, ale w krótkim okresie doszło do wielu zmian w klubie. Drużyna przechodziła przez trudny okres, stawiano na bardziej doświadczonych zawodników i to było dla mnie zrozumiałe.
- Nigdy nie dostałem prawdziwej szansy. Nawet pięciu spotkań z rzędu, by móc pokazać, że jestem naprawdę gotowy. Nie było żadnej ciągłości, a to mnie bardzo zasmuciło, ponieważ nie mogłem robić tego co kocham najbardziej - grać w piłkę.
Komentarze (9)
Chłopak jakiś talent ma i to widać. Na pewno Neymarem nie będzie ale spokojnie za kilka lat w Interze w kadrze się zmieści. Chłopak ma 21 lat więc ma dużo czasu na naukę. Pewne jest to że Inter złe zaplanował jego transfer A na pewno nie pomógł mu w rozwoju.
Sciagnelismy talent który trzeba bylo wyszkolic a nie ktorzy widzielibw nim od razu gwiazde przeważająca w pojedynek o wyniku meczów. Zresztą u nas to standard.
Jonathan był najlepszym obrońcą w Brazylii. Przypadek?
"Santos 2 mecz 2 gole. Przypadek ? Nie sądzę. I kto tu jest psycholem."
No właśnie, to jest jego poziom. Półamatorska liga w której Jonathan był wybierany najlepszym prawym obrońcą. Rozumisz to czy nie.