
Z dniem 30 czerwca minął termin, do kiedy działacze Milanu mogli skorzystać z opcji wykupienia z Interu połowy karty Amantino Manciniego. Jak wiadomo działacze Rossonerich nie skorzystali z tego prawa, wobec czego Brazylijczyk ponownie jest zawodnikiem Mistrzów Włoch.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie pewien fakt: otóż według wielu źródeł w styczniu, kiedy oba kluby podpisywały porozumienie darmowego wypożyczenia piłkarza, Adriano Galliani zawarł z przedstawicielami Nerazzurrich dżentelmeńską umowę, na mocy której zobowiązał się po zakończeniu rozgrywek wykupić prawa do połowy karty byłego gracza Romy. Koszt transakcji miał wynieść 3, 75 mln euro.
Minęło pół roku i co mówi Galliani? – W tym momencie Mancini powrócił do Interu, ponieważ jego półroczne wypożyczenie dobiegło końca. Czas pokaże, jak dalej będzie wyglądała jego sytuacja.
Według ostatnich doniesień Milan, owszem jest zainteresowany zatrzymaniem zawodnika, ale formuła transferu miałaby pozostać niezmieniona, czyli Mancini ponownie przeniósłby się do Milanello na zasadzie bezpłatnego wypożyczenia.
Komentarze (19)
<br />
acha <img src="/files/emoticons/19" alt="<klnie>" /> masakra co za palanty, ostatni raz kogoś do nich wypożyczamy, oni są największymi niewdzięcznikami.<br />
Niech Amantino idzie w ślady Rysia i przeprowadza sie do Turcji, będzie grał i kasa będzie sie zgadzała.
Co my jakiś caritas ?<br />
sprzedać...