
Dzień po zwolnieniu z funkcji trenera Interu Mediolan Gian Piero Gasperini udzielił szczerego wywiadu dziennikarzom Il Secolo XIX, w którym wyjawił kulisy swojego pobytu w klubie ze stolicy Lombardii:
O taktyce: To jest naprawdę zły okres. Wiedziałem i wiem, że zawsze to wyniki decydują o wszystkim. Inter jednak doskonale wiedział, że ja gram ustawieniem 3-4-3. To nie jest tak, że nie znam innych ustawień, ale to właśnie dzięki tej taktyce wszystkie drużyny, jakie do tej pory trenowałem, grały najlepszą piłkę. Wszyscy wiedzieli, że właśnie takie ustawienie preferuję, ale to nie wystarczyło, widocznie nie jestem aż tak zrozumiały. Mówiłem o tym również za każdym razem, kiedy rozmawiałem z działaczami Interu, a przed podpisaniem kontraktu spotkaliśmy się trzykrotnie. Dlatego też uważam, że wszystkie rzekome polemiki dotyczące ustawienia są nieprawdziwe. Bo skoro Inter nie wierzył w moje spojrzenie na taktykę, to po co mnie zatrudniał?
[hide]
O Sneijderze: Prezydent Moratti jest wyjątkowym człowiekiem i to samo mogę powiedzieć o zawodnikach. Jednym z nich jest właśnie Sneijder. Fantastyczny chłopak, sam do mnie przyszedł, żeby się pożegnać, nie wyjawię jednak, co sobie powiedzieliśmy. Nie było żadnych problemów z zawodnikami, moje relacje z szatnią były znakomite. Nigdy nikogo nie skreśliłem i tak samo nikt mnie nie zdradził, nie opowiadajcie podobnych bzdur. Oczywiście dopiero po zgrupowaniu, kiedy wrócili do drużyny piłkarze uczestniczący w Copa America, starałem się znaleźć najlepszą taktykę i dokonałem wyboru.
O mercato: Wierzyłem, że w pewnym momencie wszystko się ruszy. Wiem, że w mercato potrzebny jest czas, determinują je określone warunki i trzeba sprzedać pewnych piłkarzy. Ze względu na budżet? Ze względów czysto sportowych? Tu nie chodziło o to. Nie było porozumienia, ja dokonywałem pewnych wyborów, ale musiałem szanować stanowisko klubu.
O Eto’o: Sprzedaż Eto’o trwała bardzo długo, ponad miesiąc i to nie była komfortowa sytuacja. Wiedzieliśmy jednak, że gdy w grę wchodziły takie pieniądze, rozmowy musiały zakończyć się sprzedażą. Miałem jednak nadzieję, że wobec odejścia Eto’o zostanie zrobione coś innego.
O pozycji trequartisty: Wesley to mistrz, ale ja nie gram z wykorzystaniem trequartisty. Próbowałem znaleźć dla niego miejsce, najpierw w środku pola, później nieco wyżej, bliżej bramki rywala, ale żadne z tych rozwiązań nie zadziałało tak, jak powinno.
O Pandevie: To piłkarz o wielkich umiejętnościach, ale ja potrzebowałem napastnika, który może grać szeroko, lewoskrzydłowego, a on do tej pozycji nie potrafił się dostosować.
O zakupach: Po sprzedaży Eto’o poprosiłem o dwóch zawodników: Lavezziego i Palacio. Nie było na nich pieniędzy? W porządku, ale można było sprzedać Sneijdera, Pandeva (który ostatecznie został sprezentowany Napoli) i poza Santonem, także Marigę i Muntariego. Mając dwóch bocznych napastników nie byłoby problemów, Pazzini i Milito zagraliby w sezonie po 30 meczów na głowę. Przyszedł jednak Forlan, kolejny wielki mistrz zarówno na boisku, jak i poza nim. Postanowiłem ustawić go na lewym skrzydle, próbowałem tam też Sneijdera. Ktoś musiał też usiąść na ławce.
O linii pomocy: Miałem do dyspozycji takich, a nie innych pomocników. Problemem nie była obrona złożona z trzech obrońców, problemem nie był też wybór pomiędzy Pazzinim a Milito. Prawdziwy problem stanowiła pomoc. Od razu to zauważyłem, to oczywiście znakomici piłkarze, ale mający za sobą mnóstwo batalii.
O sprowadzeniu Kucki: Chciałem mieć go od razu w drużynie, ale ostatecznie skończyło się na kupnie połowy karty i pozostawieniu go w Genoi. On ma takie cechy fizyczne, jakich potrzebowaliśmy w pomocy, a których na pewno nie posiada Poli.
Komentarze (55)
Nie podoba mi sie że od razu skreślił Wesa, facet powinien dostosować taktykę do graczy jakich posiada a nie robić skład po siebie. Bardzo dobrze, ze odszedł a nie dostał kredytu zaufania.<br />
Ranieri powiedział, że najpierw porozmawia z piłkarzami o systemie grze a nie jak Gasp od razu myśli że wszędzie wypali te jego durne 3-4-3 którym grają w tylko w Ameryce Południowej.
ale z drugiej strony jak go zatrudnili, to powinni mu zapewnić takie warunki jakie chce. <br />
Pozdr.