Według analizy La Gazzetta dello Sport, sędzia Maurizio Mariani z Imperii nie miał udanego występu podczas meczu Napoli–Inter na stadionie Maradona. Jego decyzje, zwłaszcza te dotyczące rzutów karnych, wywołały liczne kontrowersje i wpłynęły na przebieg spotkania.
Już w 12. minucie arbiter popełnił pierwszy błąd, „oszczędzając” Lautaro Martineza, który po faulu na Buongiorno powinien był zobaczyć żółtą kartkę. Jednak to sytuacja z końcówki pierwszej połowy stała się punktem zapalnym. Jak opisuje Gazzetta: „Mkhitaryan trafia w wyprostowaną nogę Di Lorenzo, ale kontakt jest lekki – sytuacja nie zasługuje na rzut karny. Mariani początkowo kontynuuje grę, po ośmiu sekundach odwraca się i wskazuje na jedenasty metr po "podpowiedzi" asystenta Bindoniego. To nie był rzut karny, ale VAR nie interweniował i decyzja została utrzymana.”
Gazeta odnotowuje, że w 42. minucie sędzia podjął prawidłową decyzję, pokazując żółte kartki Di Lorenzo i Gilmourowi za faul na Bonnym. Jednak w 56. minucie doszło do kolejnego poważnego błędu przy rzucie karnym dla Interu: „Buongiorno ma szeroko rozstawione ręce – Mariani tego nie widzi, potrzebna była interwencja VAR.”
Podsumowując, La Gazzetta dello Sport ocenia, że Mariani popełnił dwa kluczowe błędy w sytuacjach karnych – w pierwszym przypadku VAR nie zareagował, co pogłębiło kontrowersje, w drugim natomiast uratował arbitra przed kolejnym błędnym werdyktem.
Komentarze (5)
Przecież finalnie tylko Lorenzo dostał ...dlatego przy kolejnym faulu Gilmoura była to jego pierwsza żółta
to że jeden wejdzie na chama nie usprawiedliwia że drugi po ostrym wejściu jest czysty...