
Inter zremisował wczoraj z Udinese 0-0. W końcówce spotkania z ławki rezerwowych wyrzuceni zostali Antonio Conte oraz Lele Oriali, którzy mieli wiele uwag do pracy arbitra Mareski w tym meczu. Okazuje się, że ciąg dalszy spięcia miał miejsce w okolicach szatni.
"Trzeba to zaakceptować, jeśli się nie wygrywa" - takie słowa miały paść w kierunku asystenta Conte, Christiana Stelliniego oraz Samira Handanovicia z ust sędziego Mareski w tunelu, po zakończonym meczu. W zamyśle miały ugasić pożar, który rozpętali Conte i Oriali, sytuacja jednak ponownie się zaogniła. Jak donosi La Gazzetta dello Sport, blisko było przepychanki, a do kontaktu fizycznego pomiędzy arbitrem i trenerem Interu nie doszło tylko dzięki interwencji pozostałych członków sztabu Nerazzurrich.
Antonio Conte miał wiele zastrzeżeń do pracy Mareski we wczorajszym spotkaniu, w szczególności jednak chodziło mu o sytuację z pierwszej połowy, kiedy drugą żółtą kartkę powinien zobaczyć Arslan.
Pod koniec meczu Conte, po spornej sytuacji zaczął wykrzykiwać w stronę sędziego:
- Maresca, zawsze Ty, zawsze Ty, nawet jeśli siedzisz przy VARze, zawsze Ty - dodając do tego kilka obelżywych określeń. Odnosząc się do systemu VAR włoskiemu trenerowi chodziło prawdopodobnie o mecz z Parmą, kiedy Maresca był odpowiedzialny za obsługę tego systemu.
Szkoleniowiec Interu z pewnością zostanie zawieszony. Na jak długo? Prawdopodobnie kara nie obejmie tylko następnego meczu z Benevento. Na decyzję władz ligi musimy poczekać
Komentarze (17)
Chyba nie.