
Po sobotnim meczu Interu z Sampdorią, we Włoszech niestety nie mówi się tylko o dobrej grze piłkarzy Simone Inzaghiego. Wiele dyskusji dotyczy także zajść na trybunach Stadio Meazza, a właściwie to na jednej trybunie - tej dla najbardziej zagorzałych fanów. Według relacji w mediach społecznościowych "hołd' Curva Nord nie był wyłącznie romantycznym zrywem.
Kiedy na godzinę przed rozpoczęciem meczu 12. kolejki Serie A, po trybunach mediolańskiego stadionu zaczęły roznosić się plotki o zamachu przeprowadzonym na przywódcę Ultrasów Interu, Vittoro Boiocchiego, wszystko wskazywało raczej na atmosferę zadumy i refleksji. O szczegółach pisaliśmy tutaj.
Po potwierdzeniu śmierci Capo, Boys i pozostałe zorganizowane grupy kibicowskie zdecydowały się na brak prowadzenia dopingu, a także zwinięcie transparentów. Następnie w przerwie meczu zarządzono opuszczenie drugiego kręgu Curva Nord. Problem w tym, że secondo anello verde to ogromna trybuna, na której oprócz zagorzałych fanów prowadzących doping, zasiadają też czasem kibice nie związani ściśle ze sceną kibicowską. Tacy, których klub zachęca promocjami na miejsca za bramką, lub tacy, którzy podróżując na mecz Interu znajdują się tam nieświadomie. Instagram i Twitter pełne są relacji kibiców, którzy przyznają że byli zastraszani, pojawiły się groźby, a kilka osób zostało też pobitych kiedy odmówiły opuszczenia stadionu.
- Grożono nam, że albo pójdziemy do domu teraz, albo nigdy do niego nie wrócimy. Zastraszyli wiele osób, które nie chciały wyjść.
- Było mi wstyd, widziałam ojca z dzieckiem, który został pobity. Ludzie krzyczeli i błagali żeby zostać, przejechali 600km żeby zobaczyć Inter.
- Przekroczyli granicę, atakowali kibiców. Spychali ludzi, niektórzy spadali w dół po 3-4 rzędy.
Sprawę bada włoska policja, a także sam klub jako organizator imprezy. Śledztwo toczy się też w sprawie samego zamordowanego przywódcy grup Ultras. Oddzielnie toczy się też sprawa zdjęć wykonanych nielegalnie na miejscu zbrodni. Wybryki na Curva Nord stały się jednak nośnym i wygodnym tematem zastępczym, a sprawę gorliwie monitoruje (i komentuje na Twitterze) nowy minister spraw wewnętrznych we włoskim rządzie, Andrea Abodi.
Buon pomeriggio @tiathe96er . Grazie per la segnalazione, mi informerò su quanto accaduto. Serena domenica
— Andrea Abodi (@andreaabodi) October 30, 2022
Komentarze (14)
Rafal1976 widzisz już różnice pomiędzy prawdziwymi kibicami a trzodą chlewną dbającą tylko o swoje interesy ?
Tam jak nie dopingujesz równo z nimi to już się mogą spojrzeć na ciebie krzywo, a co dopiero taka akcja.
Najbardziej szkoda ludzi, którzy przejechali sporo km, by zobaczyć Inter, a tu taka żenada.
Wstyd.
Niech sobie wychodzą ze stadionu, ale niech nie zmuszają do tego innych.
Nie każdego obchodzi jakiś przestępca, a Inter.