Po początkowych trudnościach Denzela Dumfriesa nie ma już śladu. Wszystko wskazuje na to, że Holender przystosował się już do warunków panujących w Serie A i podobnie jak wcześniej Achraf Hakimi, w grudniu włączył tryb "turbo".
Dumfries wykorzystał kontuzję Matteo Darmiana i wskoczył do wyjściowego składu. Simone Inzaghi nie mając większego wyboru zdecydowanie postawił na 25-letniego zawodnika i się nie zawiódł.
- Od początku grudnia Dumfries nie opuścił praktycznie żadnego spotkania. Może tylko w Madrycie wypadł gorzej, ale cały Inter funkcjonował inaczej. Na włoskich boiskach wypadł świetnie. Inzaghi od początku stawiał go na szczycie listy życzeń ponad Bellerinem i Nandezem. Holender dobrze zintegrował się z grupą i w ostatnim okresie na 10 spotkań aż 8 rozpoczął w pierwszym składzie. W tym czasie strzelił 3 gole i zanotował 3 asysty - czytamy w dzisiejszym wydaniu Tuttosport.
Komentarze (6)
dla bezpieczenstwa,np mecz z juve niech gra Darmian, jak trzeba napędzac ataki, z drużynami grającymi otwarcie jak fiora sasuolo,niech gra Holender