
Samir Handanović wczoraj rozegrał bardzo dobre spotkanie na Gewiss Stadium. Kapitan Interu kilkukrotnie ustrzegł swój zespół przed stratą bramki. Tym samym pokazał tym, którzy wysyłają go na piłkarską emeryturę, że jeszcze może grać na najwyższym poziomie.
37-latkowi coraz częściej zdarzały się błędy, a wielu obarczało go winą przy każdej bramce, jaką stracili piłkarze Interu. Dodając do tego wiek bramkarza oraz jego wygasający kontrakt wielu uważało, że powinien odejść z Mediolanu. Tym bardziej, że na jego miejsce podobno zakontraktowano już Andre Onanę. Wczorajszy występ Słoweńca w Bergamo pokazał, że wciąż może grać na wysokim poziomie i może spokojnie powalczyć o miano pierwszego bramkarza w nowym sezonie po przyjściu Kameruńczyka. Do takiego wniosku po wczorajszym występie Handy doszli dziennikarze Corriere dello Sport.
Komentarze (5)
Szacunek za wszystko co zrobił Samir przez te lata, ale obecnie skacze mi tętno, ilekroć strzał leci na naszą bramkę. Nasi obrońcy rzucają się na piłkę szczupakiem w polu karnym, byle tylko nie dopuścić do interwencji bramkarza, bo mu tak bardzo nie ufają. Z wymownych spojrzeń Skriniara z de Vrijem po kolejnych babolach Handy w ostatnich latach można by zrobić kompilację.