
Hussen Marhoon, redaktor SempreInter.com postanowił podsumować poczynania zarówno Branki, jak i Orialiego. Wielu z nas narzeka na pracę Marco, więc postanowiłem dla was ten tekst przetłumaczyć, co zresztą zamieszczam pod spodem. Miłej lektury.
"Kto jest lepszy, Branca czy Oriali? Ta debata trwa od czasu, kiedy Lele opuścił Inter (lub został do tego zmuszony) w dniu 1 listopada 2010 roku. Od tej daty ruchy transferowe Interu były w większości przerażające. Obrońcy osoby Marco Branki będą go bronić argumentami takimi jak brak gotówki po 2010, duże wydatki, odejście Mourinho. Jednak jak można zrozumieć takie transfery jak: Diego Forlan (zmiennik Eto'o, który nie mógł grać w Interze w europejskich pucharach), Mauro Zarate, Angelo Palombo (zmiennik Motty), Ricky Alvarez, Alvaro Pereira (który dobrze spisywał się w Porto i Urugwaju zanim trafił do Interu), Jonathan, Andrea Ranocchia (tutaj skandaliczna jest cena. 12,5 miliona euro + Mattia Destro), Matias Silvestre, Tommaso Rocchi i Ezequiel Schelotto. To tylko kilka.
Gabriele Oriali cieszył się znakomitą karierą w Interze. Przebojowy pomocnik zaczął w młodzieżowym zespole Nerazzurrich jako nastolatek w 1966 roku, potem awansował do pierwszego składu w 1970 roku i był częścią wygranego w sezonie 1970/1971 Scudetto. To był jego debiutancki sezon. Stał się popularną postacią zwłaszcza po heroicznych pojedynkach w derbach Mediolanu. Lele zakończył karierę w Interze w 1983 roku. Zdobył 2 Scudetti, 2 Coppa Italia i wystąpił w 392 spotkaniach, w których do siatki trafił 43 razy.
Wrócił do Interu jako dyrektor w 1999 roku, kiedy w klubie grały takie supergwiazdy jak Christian Vieri, Roberto Baggio, Ivan Zamorano, Alvaro Recoba i Ronaldo. Ale był to także czas, kiedy klub był niezwykle nierównomierny w zdobywaniu punktów. Powierzono mu sprawy rynku transferowego. Na początku swojej kariery dyrektora zaliczył wielu niesławnych graczy, takich jak Antonio Pacheco, Gonzalo Sorondo, Jeremie Brechet, Vratislav Gresko, Dominico Morfeo, Carlos Gamarra, Thomas Helveg, Cyril Domoraud. Źle także z pewnością wspomina wymianę Clarence Seedorfa i Andrei Pirlo na Guly'ego i Francesco Coco z rywalem zza miedzy.
Po nieudanej pracy na rynku transferowym, klub sprowadził mu do pomocy...właśnie Marco Brankę. Po aferze Calciopoli ten duet był najgroźniejszym duetem na rynku.
Podczas ich współpracy udało się zakontraktować Stankovicia z Lazio za 4 miliony euro (+współwłasność Pandeva), Julio Cesara z Flamengo za 2,6 miliona euro, Samuela z Realu Madryt za 18 milionów, dwa sezony na darmowym wypożyczeniu Hernana Crespo i Juana Sebastiana Verona z Chelsea, a także przecenionego Ibrahimovicia za 24,8 miliona euro. Potem został on sprzedany do Barcelony za 49,5 miliona euro + kartę Samuela Eto'o (wartego wtedy 20 milionów). Udało się także sprowadzić Maicona z Monaco za 7 milionów, Lucio z Bayernu za tą samą kwotę, Gorana Pandeva na zasadzie wolnego transferu, a także Thiago Mottę za 10 milionów i Diego Milito za 25. W czasie ich wspólnych rządów na rynku transferowym klub zdobył Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwo Świata, 5 Scudetto, 3 Coppa Italia i 3 Supercoppa Italia.
Tak więc dane liczbowe i nazwiska mówią same za siebie. Branca i Oriali są świetni, ale tylko kiedy pracują razem. W ostatnich dwóch sezonach transfery wyglądały tragicznie i nic dziwnego, że fani nie ukrywają swojej frustracji. Zwolnienie Lele nie może być związane tylko z tragicznymi transferami za czasów jego solowej pracy".
Komentarze (15)
Na + dla Branci moim zdaniem należy zapisać transfery: Kovacica, Guarina, Juana czy Nagatomo czy Palacio. Zdecydowanie na - Schelotto.
Nikt w obecnym momencie mercato nei zmieni dwójki odpowiedzialnej na transfery, więc niestety ale choć bardzo bym chciał, to nie wierzę w powrót Leo.
Nasze ostatnie poczynania są często nie trafione, ale zdarzają się też dobre transfery, jak np. Kitajec za bodaj 5 mln (w samych koszulkach się pewnie zwróciło już), czy Juan Jesus za worek gruszek.
a najlepiej dac Leo, on z 2 perelki z Brazylii napewno by znalazl