Co to był za mecz! Inter wygrał swoje pierwsze spotkanie w sezonie 2020/21, pokonując Fiorentinę 4-3. Bramki dla Nerazzurrich strzelali Lautaro, Lukaku oraz D’Ambrosio.
Mecz na Stadio Giuseppe Meazza nie zaczął się dobrze dla podopiecznych Antonio Conte. Już w 3. minucie Biraghi dośrodkował w pole karne, gdzie pogubiona obrona Interu pozwoliła Kouame zagrać „klepę” z Bonaventurą i z kilku metrów skierować piłkę do siatki. Fiorentina na tym nie poprzestała i przez następne minuty dążyła do strzelenia kolejnej bramki. Po krótkim czasie, Inter przebudził się i zaczął stwarzać sobie pierwsze sytuacje, które nie przynosiły jednak oczekiwanego skutku. Viola nie pozostawała dłużna i była blisko podwyższenia prowadzenia, ponownie za sprawą Kouame, ale na szczęście zespół Il Biscione został uratowany przez Handanovicia. Zaledwie minutę po wspomnianej okazji, sędzia podyktował rzut karny dla Interu, po faulu na Lautaro. Po analizie VAR decyzja ta została jednak anulowana. Prawie do samego końca pierwszej połowy oglądaliśmy wymianę ciosów. Z opresji swoje zespoły ratowali między innymi Young i Chiesa. W 47. minucie po kontrze Interu z udziałem Lukaku i Barelli, Lautaro Martinez zdobył gola strzelając zza pola karnego w prawą stronę bramki.
Nerazzurri udanie rozpoczęli drugą cześć tego pojedynku. Już w 52. minucie po strzale Lautaro, niefortunnie futbolówkę do siatki skierował podopieczny Beppe Iachiniego, Federico Ceccherini. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W 57. minucie obrona Interu ponownie się pogubiła, tym razem za sprawą Francka Riberiego, który asystował przy golu Castrovillego. Gracze Fiorentiny poszli za ciosem i już w 63. minucie bramkę na 2-3 zdobył Federico Chiesa, który dostał świetne prostopadłe podanie od zaliczającego znakomity występ Riberiego. W 65. minucie, Antonio Conte dokonał pierwszych korekt w składzie. Plac gry opuścili Eriksen oraz Young, a w ich miejsce pojawili się Sensi z debiutującym Hakimim. W następnych minutach Romelu Lukaku zmarnował dwie stuprocentowe sytuacje. W 74. i 78. minucie miały miejsce kolejne zmiany w zespole z Mediolanu. Z boiska zeszli Brozovic, Barella i Perisic, a zameldowali się Nainggolan, debiutujący Vidal i Sanchez. W 80. minucie znakomitą okazję na zamknięcie meczu zaprzepaścił Vlahovic. W 87. minucie Romelu Lukaku odblokowuje się, kierując piłkę do bramki po podaniu Achrafa Hakimiego. Nerazzurri poczuli wiatr w żaglach. W 89. minucie Sanchez dośrodkował piłkę na dalszy słupek gdzie głową akcję wykończył Danilo D’Ambrosio. Pierwszy mecz kończymy ze zwycięstwem wywalczonym w szalonym meczu.
INTER (3-4-1-2): 1 Handanovic; 33 D’Ambrosio, 95 Bastoni, 11 Kolarov; 15 Young, 23 Barella, 77 Brozovic, 14 Perisic; 24 Eriksen; 10 Lautaro, 9 Lukaku
Rezerwowi:
97 Radu, 2 Hakimi, 5 Gagliardini, 7 Sanchez, 12 Sensi, 13 Ranocchia, 22 Vidal, 29 Dalbert, 31 Pirola, 37 Skriniar, 44 Nainggolan, 99 Pinamonti
Trener: Antonio Conte.
FIORENTINA (3-5-2): 69 Dragowski; 4 Milenkovic, 17 Ceccherini, 22 Caceres; 25 Chiesa, 34 Amrabat, 5 Bonaventura, 10 Castrovilli, 3 Biraghi; 7 Ribery, 11 Kouame.
Rezerwowi: 1 Terracciano, 6 Borja Valero, 8 Duncan, 9 Vlahovic, 18 Saponara, 20 Pezzella, 21 Lirola, 23 Venuti, 28 Montiel, 32 Dalle Mura, 63 Cutrone, 98 Igor.
Trener: Giuseppe Iachini.
Sędzia główny: Calvarese.
Sędziowie asystenci: Fiorito, Liberti.
Sędzia techniczny: Maresca.
Sędziowie VAR: Giacomelli, Preti.
Komentarze (86)
2 brak jego integracji z grupą( może z powodów językowych)
3 często jednak drużyna tak jakby omijała go w prowadzeniu akcji (może akurat nie wczoraj, lecz w wcześniejszych meczach coś takiego widziałem).
Co sądzicie?
Szkoda tych błędów w obronie, ale obudziła się mentalność zwycięzców i takimi meczami pokazujemy, że będziemy walczyć o Scudetto.
Mam nadzieje, że szybko wyklaruje się sytuacja z obroną, bo w takim zestawieniu bloku defensywnego będzie jednak ciężko.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - wygraliśmy fuksem.
Wcale nie byliśmy DUŻO lepsi od Fiory. Mieliśmy więcej ataków, posiadania piłki i podań, ale równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać, tylko w końcu mamy kogo wprowadzić z ławki w środku pola i z przodu, plus Conte nie zaspał ze zmianami (jak to zdarzało mu się w zeszłym sezonie). Do momentu zmian nasza drużyna spała i było właściwie po meczu.
Co do obrony - tu nie ma co się klarować, potrzebny jest jeszcze jakiś środkowy obrońca (szczególnie jeśli opchną Skriniara) bo w to, że na tę pozycję zaadaptuje się Kolarov albo, że DD będzie trzymał poziom z mocnym rywalami nie wierzę.
Oni mieli jedynie kontrataki, przy których wykorzystali nasze indywidualne błędy w kryciu i geniusz Riberyego.
Wiem, że większość z was lubi stale narzekać i ujmowac jakości naszemu klubowi, ale ja po takich meczach mogę tylko pochwalić naszego trenera i zawodników za zdobycie 3 punktów. Forza
Prawda jest taka, że Eriksen będąc na boisku sprawia, że mamy jednego chłopa mniej do odbioru piłek w środku i zapierniczania.
Jeśli docelowo na wahadłach mają być Perisic i Hakimi + Eriksen i 2 napastnikow, to nie oszukujmy się - takie będą te mecze Interu. Dużo fajnej gry do przodu i mnóstwo problemów w defensywie.
* z tą pozycją
* Bastoni
Mam nadzieję, że jak przyjdzie "świeżość" to będzie to dużo lepiej i pewniej wyglądało, a szczególnie w obronie, ale w trochę innym składzie personalnym.
Ważne 3 pkt. Taka wygrana podniesie morale w drużynie, ale też nie pozwoli na rozluźnienie.
Oby to była cenna lekcja również dla Conte.
1) na ustawienie 3-4-1-2 decydujemy się z jednym zdolnym do takiej gry obrońcą. W module z trójką z tyłu, jak wiadomo, najlepiej gra się trójką ŚRODKOWYCH obrońców, a nie przysposobianych bocznych. Tymczasem my wychodzimy na Fiorentinę trójką, w której mamy jednego, słownie jednego środkowego obrońcę, w dodatku nie na swojej pozycji. D'Ambrosio w trójce grywał sporadycznie i nadal ma naleciałości typowego bocznego obrońcy, zresztą w zeszłym roku w obronie najlepiej grał, jak wchodził dopełnić na czwartego/trzeciego-i-pół obrońcę. Kolarov w ogóle nie wiedział, gdzie ma grać i co ma robić, momentami wydawało mu się chyba, że gra w pomocy. Bastoni - powtarzam to od zeszłego roku - to nie jest piłkarz na poziomie nawet jeszcze europejskim. Nie umie wyprowadzać piłki, co pokazywał cały zeszły sezon, grając lagę w pierwszym podaniu wzdłuż linii. Jest niepewny i nie ma jeszcze orientacji taktycznej, wychodzi poza pozycję non stop. Dzisiaj było to widoczne wiele razy, zwłaszcza przy 2. bramce Fiorentiny. Ma potencjał, ale to jeszcze nie ten moment.
2) Nasza obrona jest uszyta z kompletnie niepasujących elementów, po czym nie dajemy jej żadnego wsparcia z mediany/środka/wahadeł. Cały zespół budowany jest pod wahadła, kupujemy bodaj najlepszego możliwego do wyjęcia wahadłowego w Europie, po czym na wahadłach grają Perisić i Young. Perisic, który jak ktoś tu słusznie zauważył, nigdy nie zagrał oficjalnego meczu na tej pozycji, rok temu nie chciał na niej grać, a teraz dalej na niej nie chce grać, tylko nie ma wyjścia. W obronie nie gra w ogóle, w ataku wydaje mu się, że jest napastnikiem, i to jedynym na boisku. Young wychodzi z kolei przeciwko Ribery'emu, w teorii żeby asekurować obronę, tymczasem już w 5 minucie umiera, próbując go gonić. Takie właśnie dajemy wsparcie obronie sklejonej bez sensu. Do tego dochodzi Brozović, który potrafi grać chyba tylko horyzontalnie - postawię tezę, że dzisiaj lepiej zagrałby dla nas Gagliardini, niż Chorwat, któremu nic się nie chce i który w tym zaniechaniu się napędza z kolegą Ivanem.
3) Są różne sposoby grania 3 w obronie i wahadłami. Każdy zespół gra to inaczej. W Atalancie wahadłowi grają bardzo wysoko, wyżej niż u Conte. W innych zespołach grają bliżej środka. U nas każdy gra jak chce. Ivan wysoko, Young w sumie nie wiadomo, gdzie, bo nie ma kondycji na bieganie, do tego Kolarov non stop wychodzący poza pozycję. Conte dał się poznać dzisiaj po raz kolejny jako trener mierny taktycznie, który nie widzi detali w ustawieniu, tylko w stylu Smudy rozpisuje skład, rzuca piłkę i "radźcie sobie". Efekt tego jest taki, że do wejścia Hakimiego kilkukrotnie rolę wahadłowego odgrywał... Lukaku. I taktyka ofensywna w ogóle nie wyglądała jakby miała wykorzystywać wahadłowych, bo już nawet później oni na siłę szukali zamknięcia w trójkącie Lautaro-Lukaku-Sensi, ale jak Lukaku lądował na boku, to nie wiem jakim cudem Sensi miał coś zamknąć w polu karnym.
4) Na Fiorentinę, drużynę grającą mega szybki futbol (Kouame, Chiesa, Castro, Ribery - przecież to widać po składzie, jak oni chcą grać) ustawiamy właściwie zerowe barykady na boku i w asekuracji obrony.
To jest oczywiście budujące, że wygrywamy ławką, ale cudów w tym sezonie nie będzie, a goli natracimy. Bo mamy problem systemowy, polegający na naginaniu rzeczywistości do wyobrażeń trenera. Taktycznie dzisiaj kryminał, a to tylko Fiorentina, przypominam
Lukaku - nieoceniony wkład w grę, zastawianie się i odgrywanie do kolegów, bramka na 3:3;
zmiany Conte - Hakimi, Sensi, Vidal, Nainggolan ożywili grę, Hakimi i Sensi z asystami;
MINUS: Bastoni - nie rozumiem zachwytów nad grą tego chłopaka; elektryczny w przyjęciu, nie potrafi odegrać piłki na raz, bardzo bierny przy bramce numer 2, ewidentnie bał się starcia z Riberym, przyszłości z tego nie będzie;
- Perisic/Young - beznadziejne skrzydła, Young dużo wolniejszy od biegnącego z piłką Ribery'ego, Perisic kompletnie bezproduktywny w grze do przodu i do tego zmarnowana setka przy 2:2;
Brozovic - zero kreatywności, wszystko w jednostajnym, przewidywalnym tempie, brak jakości;
Eriksen - mimo całej sympatii do talentu tego gracza to jeden z najsłabszych aktorów widowiska, fatalne podanie od którego zaczęła się akcja na 0:1, brak podań do przodu, unikanie walki i bezpośrednich starć, niepewny, jeśli miał tym występem przekonać Conte to regularnych występów w pierwszej 11 to na pewno tego nie zrobił
Drugie: gdzie jest Hakimi i co tu robi Perisic? Inter jest not for everyone i wyrzuca za burtę Nainggo, a tego pasikonika nasz trenejro wystawia w pierwszym składzie?
Brozovic dzisiaj dramat, nie sądzę żeby ktokolwiek wyłożył za niego złamanego grosza bo tak wygląda większość spotkań w sezonie w jego wykonaniu.
I najważniejsze: możemy kupić Kante i mieć 89 pomocników, ale z tą obroną (a raczej rezerwowymi obrońcami) na wielu frontach będzie dramat.
Z zaskoczeń na plus: dość szybkie zmiany, Nainggo, który mógł wejść razem z Vidalem (chociaż był raczej zagubiony; trudno się zresztą dziwić).
Wracając do tematu, mam takie przeczucie, że jak nie wzmocnimy obrony to ten sezon może być gorszy, niż poprzedni i Antonio szybko dostanie w czapę. Chcę się mylić.
Kondolencje dla Fiory, która przegrała w sumie wygrany mecz. I chyba lepiej, żeby wygrali bo może ktoś w zarządzie by się obudził, a tak będzie Pazza Inter Amala, wyszarpali zwycięstwo nasi spragnieni mistrzowie, a jak się to później skończy to wszyscy wiemy.
Jak to możliwe, że na parę dni przed startem ligi oni kompletnie rozmontowali naszą obronę? Formacje która „działała” w poprzednim sezonie, została rozmontowana na godziny przed meczem. Ktoś powinien to wytłumaczyć, bo to podchodzi pod sabotaż.
Druga sprawa to że pan Conte, powinien dostać za tą wyjściową „11” po głowie. Mając tak mocną ławkę rezerwową, on wprowadza dwóch Chorwatów. Z których jeden nawet nie chce tu grać i jest daremnym wahadłowym, a drugi jest na siłę wypychany z klubu przez ostatni miesiąc. A pan Conte ich wystawia i mówi „grajcie i umierajcie za ten Inter”. Efekty było widać, obaj zagrali tragicznie, bo IM NIE ZALEŻY.
Dobrze że rezerwowi pokazali klasę i odmienili ten mecz.