
Piłka nożna i element szczęścia
Oglądając zmagania drużyn piłkarskich w różnego rodzaju rozgrywkach możemy dojść do wniosku, że element szczęścia ma tam bardzo duże znaczenie. O wynikach bardzo często decydują sytuacje przypadkowe i niezamierzone. Patrząc również na transfery zawodników ale i trenerów widzimy podobne zależność. Przecież gdyby Jose Mourinho nie miał problemów w Chelsea transfer do Interu Mediolan i późniejsze sukcesy nie byłyby możliwe. Jest to idealne potwierdzenie, że problemy mogą być początkiem olbrzymiego sukcesu. W przypadku automatów do gry takich jak na przykład Book of Ra która jest popularnym slotem online stworzonym przez Novomatic kilka lat temu, element szczęścia jest jeszcze bardziej istotny niż w sporcie i w zasadzie cała rozgrywkach opiera się na sytuacjach losowych. Book of Ra to podstawowa gra w większości dzisiejszych kasyn online. Większość graczy, którzy interesują się hazardem i grami kasynowymi z całą pewnością kojarzą ten tytuł. Book of Ra online za darmo https://book-of-ra-free.com/pl/ to 9-liniowy wideo-slot poruszający się w tematyce egipskiej. Znajdziemy tu wiele skarbów i artefaktów które znamy z różnych filmów czy też książek. Z wieloma bonusami i dużymi wypłatami, Book of Ra jest grą, która zdecydowanie może zainteresować.
Jose Mourinho – narodziny króla
Historia Mourinho jako trenera jest wybitna i nie ma żadnych wątpliwości, że pewnego dnia przejdzie do historii jako jeden z najlepszych. Sukcesy ligowe i pucharowe w różnych krajach i klubach, wiele europejskich wyróżnień i znakomite relacje z kilkoma zawodnikami, które uczyniły go szanowaną postacią w oczach większości. Po sukcesie z Porto i wprowadzeniu tego klubu na wyżyny, pobiciu rekordów z aspirującą drużyną Chelsea, kolejnymi sukcesami w Hiszpanii z Realem Madryt i zdobyciu po raz pierwszy z Manchesterem United Ligi Europy, Mourinho jest gwarantem sukcesu niezależnie, gdzie się pojawia. Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej.
Złote czasy w Interze Mediolan
Jednak to właśnie w Interze Mediolan wszystko poskładało się dla niego najlepiej i to prawdopodobnie w tym klubie zanotował najlepszą passę. Inter to klub, który chciał wspiąć się na wyżyny we Włoszech zdobywając wszystko co jest możliwe, dodając jednocześnie trochę europejskich sukcesów. Dodatkowo mając za sterami w roli prezydenta Massimo Morattiego to wszystko miało szansę się zrealizować. Zdaniem naszego redakcyjnego kolegi Alexa Czajkowskiego wiele problemów Mourinho wszędzie tam, gdzie pod względem sportowym wszystko przebiegało w porządku, sprowadzało się do sporów z właścicielami, ale w Interze miał doskonałe relacje ze wszystkimi, i było to też widoczne na boisku.
Kiedy Mourinho opuścił Chelsea jako stosunkowo młody menadżer z mnóstwem do udowodnienia jako trener, było wielu zalotników chętnych, by zatrudnić go u siebie. Miał przecież jeszcze tylko 44 lata i już jeden tytuł w Lidze Mistrzów, cztery tytuły w lidze, jedno zwycięstwo w Pucharze UEFA i cztery sukcesy pucharowe w dwóch różnych krajach – niewielu może pochwalić się takim dorobkiem w tak młodym wieku. Dokonanie wyboru zajęło mu dość długo, bo 10 miesięcy, ale dokonał właściwego wyboru. Inter Mediolan był jego następnym przystankiem.
Inter miał naprawdę dobry skład wypełniony doświadczeniem, w skład którego wchodzili tacy zawodnicy jak Patrick Viera, Esteban Cambiasso, Zlatan Ibrahimović, Luís Figo i inni. Inter rozpoczął sezon mocno, przegrywając tylko jeden z pierwszych 10 meczów z portugalskim menadżerem, który już na samym początku pokazał o co Inter będzie walczył za jego panowania.
Pojawiły się jednak drobne problemy, które często utrudniały pracę zespołowi - szczególnie w Lidze Mistrzów. Podczas gdy w zespole znajdowało się kilka legendarnych nazwisk, wielu z tych graczy było już w starszym wieku i nie było w stanie w pełni realizować tego, czego oczekiwał od nich Mourinho. Kolejną kluczową kwestią były kontuzje, z jakimi zmagali się zawodnicy formacji obronnych. To często zmuszało Mourinho do zmiany ustawień, przełączania się między ulubionymi 4-2-3-1 i 4-3-1-2, z naciskiem na stronę defensywną.
W linii ofensywnej olbrzymi wpływ na zdobywanie bramek leżał na barkach Ibrahimovicia, a drużyna wydawała się być pozbawiona pomysłów bez swojego kluczowego zawodnika, gdy ten z różnych powodów nie mógł występować. Zanim nadeszły Święta Bożego Narodzenia w sezonie 2008-09, Szwed zdobywał ważne bramki z takimi zespołami jak Roma, Lazio i Palermo. Do drugiej połowy sezonu startował w dobrym humorze, chętny do zdobycia nagrody dla najskuteczniejszego strzelca w lidze.
Podczas dosyć łatwych wygranych w Serie A, Nerazzurri nie byli tak wyraziści w Lidze Mistrzów - prezydent Moratti bardzo chciał się wyróżnić w tych rozgrywkach i to właśnie po to zatrudnił Mourinho. Inter otrzymał dość łatwą grupę z Panathinaikosem, Werderem Brema i cypryjskim Anatrhosisem i biorąc pod uwagę europejski rekord Mourinho, można było oczekiwać, że Inter przejdzie przez pierwszy etap bez najmniejszych problemów. Zamiast tego, Inter walczył bardzo ciężko w każdym praktycznie meczu, wygrywając, remisując i przegrywając przez co był zmuszony polegać na wynikach innych spotkań, aby przejść do drugiej rundy. Zakwalifikowali się do drugiej rundy i musieli zmierzyć się z broniącymi mistrzami: Manchesterem United pod wodzą Alexa Fergusona. To właśnie w tym meczu Mourinho, Moratti i Inter otrzymali ostrą weryfikację. Po remisie 0-0 w pierwszym meczu w Mediolanie, drugi mecz na Old Trafford był łatwym zwycięstwem 2-0 dla gospodarzy, a Nemanja Vidić i Cristiano Ronaldo zdobywali bramki na początku każdej połowy nokautując mistrzów Włoch.
Wracając do Włoch, Inter, w typowy dla Mourinho sposób, przemierzał ostatnie etapy sezonu, doznając porażki tylko trzy razy od przerwy świątecznej do końca sezonu i zdobywając tytuł Serie A w przekonywujący sposób. Sezon był jednak dość rozczarowujący, ponieważ Inter poniósł porażkę w konfrontacji z Sampdorią w półfinale Coppa Italia, co oznacza, że sezon zakończył się ze zdobytym tylko jednym trofeum co po hucznych zapowiedziach i mocarstwowym planie podboju Europy uznane zostało za mało satysfakcjonujące.
Wnioski po słabej końcówce sezonu
Z wzniosłymi ambicjami i kolejnym tytułem Serie A w gabinecie, Moratti dokonał słusznego wyboru następnego lata, uznał, że brak wsparcia dla jego menadżera nie przyniesie mu i klubowi nic dobrego, i zdecydował się w pełni wesprzeć Portugalczyka w lecie. To, co miało nadejść, było rewolucją, a owoce, które po niej nastąpiły, były tym czego chciał zarówno Moratti jak i kibice. Słaby pierwszy sezon był tylko preludium do realizacji marzeń całej „rodziny” Interu Mediolan.
Komentarze (0)