Inter zremisował ostatecznie z rzymskim Lazio 0:0. Ostatni mecz w tym roku kalendarzowym zdecydowanie rozmył obraz dwóch bardzo dobrze radzących sobie przez całą jesień ekip Spallettiego i Inzaghiego.
Żadna z drużyn nie zdecydowała się rozpocząć tego spotkania od narzucenia rywalowi swojego stylu gry i pomysłu na to spotkanie. Sporo pracy w pierwszych 45 minutach miał Sami Handanović, pod bramką którego działo się dużo więcej niż pod tą strzeżoną przez Strakoshę. Najjaśniejszym punktem w składzie Interu wydawał się być Joao Cancelo, który niejednokrotnie potrafił szarpnąć na bramkę Lazio i przyśpieszyć akcję. Docenić grę Cancelo należy tym bardziej, że bardzo blado na jego tle wypadali inni zawodnicy mający "robić różnicę" na bokach boiska czyli Antonio Candreva i Ivan Perisić. Brak efektów gry wspomnianych skrzydłowych odczuwał przede wszystkim jeden piłkarz - pozostawiony sam sobie w polu karnym rywala Mauro Icardi.
W 44. minucie Spalletti otrzymał informację o urazie Andrei Ranocchi, ale mimo zapowiadanej zmiany włoski defensor postanowił dograć pierwszą połowę do końca. Jedynymi, którzy zaprezentowali w pierwszej połowie zgodnie z oczekiwaniami to tifosi Interu, którzy nie pozwolili na choćby krótką chwilę ciszy na mediolańskim stadionie. Ostatnim epizodem pierwszej połowy była bardzo grożna sytuacja pod bramką Interu, w której kibice Lazio widzieli już pewnie piłkę w bramce Handanovicia. Całą akcję sprokurował Borja Valero, który zbijając na krótkim słupku piłkę po zagraniu rywala z rzutu rożnego, niemal przelobował Handanovicia i posłał mu piłkę za kołnierz. Ostatecznie futbolówka spadła jednak na poprzeczkę bramki, a wobec gwizdka arbitra Rocchiego, wynik w pierwszej połowie już się nie zmienił.
Inter na drugą połowę wyszedł bez zmian co oznaczało, że do stanu "używalności" przywrócony został podczas przerwy Ranocchia. Zmianie nie uległ także obraz gry, a angielskie sformułowanie slow-motion najlepiej oddaje to jak grał Inter i Lazio. Na pierwszą groźną sytuację w wykonaniu Interu czekaliśmy do 57. minuty kiedy Borja Valero efektowanie nawinął rywala i oddał strzał zza pola karnego - nie był on jednak żadnym problemem dla dobrze dysponowanego Strakoshy.
Kilka minut później kibice Interu zamarli po tym jak sędzia Rocchi wskazał na jedenasty metr przed bramką Interu. Dopiero protesty kapitana Mauro Icardiego i konsultacja z sędziami obsługującymi system VAR spowodowały zmianę decyzji i wznowienie gry od rzutu sędziowskiego. Mimo, że Skriniar dotknął piłki ręką to interpretacja sędziego zdawała potwierdzać opinię kibiców Interu - zagranie ręką nie miało wpływu na zatrzymanie przez słowackiego stopera wrzutki jednego z zawodników Lazio.
Wspomniany strzał z dystansu Valero okazał się być ostatnią groźną sytuacją Interu na długie minuty drugiej połowy. To Lazio raz po raz wyprowadzało ataki na bramki Handanovicia - na szczęście bez skutku w postaci dorobku bramkowego. W ramach 3 zmian, które do dyspozycji miał Spalletti, na placu gry zameldowali się kolejno J. Mario, Dalbert i Brozović. Żadnemu z nich nie udało się jednak wydatnie wpłynąć na obraz gry Interu, który mozolnie i z najwyższym trudem wymieniał nawet teoretycznie proste podania na własnej połowie. Lazio najgroźniejszą kontrę wyprowadziło w okolicach 80. minuty meczu gdy na bramkę Interu popędził duet Anderson-Immobile. Po odegraniu tego drugiego, tylko kiks Andersona uchronił Inter przed stratą gola.
Być może ta właśnie sytuacja pobudziła Inter, który ożywiony świeżymi siłami Mario i Dalberta postanowił dobudzić przymarzających do krzesełek kibiców, którzy wybrali się na San Siro. Na nic się to jednak zdało, a kolejne próby obnażały tylko osamotnienie w polu karnym Icardiego, marazm w grze skrzydłowych i co najbardziej niepokojące: ogromną frustrację, którą można było gołym okiem zaobserwować chociażby w mowie ciała poszczególnych graczy. Wynik nie uległ zmianie i mecz, który okazał się antyreklamą calcio zakończył się wynikiem 0:0.
INTER: 1 Handanovic; 7 Cancelo, 13 Ranocchia, 37 Skriniar, 21 Santon; 11 Vecino, 5 Gagliardini; 87 Candreva, 20 B. Valero, 44 Perisic; 9 Icardi.
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 46 Berni, 10 J. Mario, 17 Karamoh, 23 Eder, 29 Dalbert, 55 Nagatomo, 77 Brozovic, 98 Lombardoni, 99 Pinamonti.
Trener: Luciano Spalletti
LAZIO: 1 Strakosha; 15 Bastos, 3 De Vrij, 26 Radu; 77 Marusic, 16 Parolo, 6 Lucas Leiva, 21 Milinkovic, 19 Lulic; 18 Luis Alberto; 17 Immobile.
Ławka rezerwowych: 23 Guerrieri, 25 Vargic, 4 Patric, 5 Lukaku, 7 Nani, 8 Basta, 10 F. Anderson, 13 Wallace, 27 Luiz Filipe, 30 Neto, 66 Jordao, 96 Murgia.
Trener: Simone Inzaghi
Sędzia: Rocchi
Komentarze (36)
podpala się*
Jeżeli DD i Miranda szybko wrócą do grania to my nawet możemy do lata przetrzymać z taką obroną, a potrzeba dwóch solidnych skrzydłowych i W. Sneijdera z 2009/10
Alex Teixeira
Jasne, punkty czasem można zgubić, ale nie osiem w czterech kolejnych meczach, po drodze całkowicie kompromitując się w pucharze! Niech jeszcze zarząd wzorem niektórych kibiców zacznie się klepać po plecach, bo przecież wykonuje świetną robotę i oleje styczniowe transfery, czego zapowiedź już widać w wywiadach, to za pół roku zamiast LM zostaną nam tylko dylematy kto w miejsce zwolnionego Spala i kim zastąpić Icardiego.
Człowieku, wygraliśmy z Romą na wyjeździe(pierwszy raz od 2008 roku!), wywieźliśmy remisy z Neapolu i Turynu, gdzie ta dwójka to pewniak do mistrzostwa w tym sezonie, czego ty się spodziewałeś? Że całą rundę przejdziemy na tym samym tempie mając taką kadrę? Ależ beka z typa opór.
Na + Cancelo , on musi grac żeby pokazal to co najlepsze. Gagliardini jak typowy defensywny pomocnik, dobrze w odbiorze, spokoj na tylach i brak baboli. Defensywa ok bo najmniej zajechana sezonem a na bokach były ciagle rotacje i taki Santon i Cancelo maja sily grac 90 min. To pokazuje jak wazna jest lawka rezerwowych.
Na prawdę podoba mi się gra Cancelo. Chłopak coraz lepiej ogarnia w obronie, a w ataku jest na prawdę bardzo dobry.
Jeżeli chodzi o Dalberta i Joao MArio to jest to kpina co oni wyrabiają na boisku. Jeżeli człowiek pomyśli, że na nich plus na Barbose wydaliśmy 100mln to aż mnie strzela. Za taką kwotę Lazio zbudowało całą drużynę, a podejrzewam, że podstawowa jedenastka Napoli również wiele więcej nie kosztowała.
Podsumowując runda na plus, pod koniec wyszła wąska kadra, ale po dwóch- trzech wzmocnieniach o LM możemy być spokojni
12 / 5 / 2
Jak dla mnie to będzie 3 miejsce po I rundzie, Roma nie wygra w meczu z Sampą na wyjeździe.
Czy liczyliśmy na więcej, tak i nie, na pewno jednak źle nie jest. Oby nie przegrać z Fiorentiną a potem 2 tyg na przemyślenia i ściagnięcie kogoś do pomocy i na skrzydła oraz 1 środkowy do zmiany, bo dzisiaj Rano nawet OK ale brakowało, że wypadnie i wtedy czarna dupa w obronie.
Dzisiaj nie było tak tragicznie, w obronie spoko, tylko prawie nic w ataku. Nie wiem co jest ale Perisić przestał istnieć.