
O 20:45 sędzia Simone Sozza rozpoczął hit 16. kolejki, w którym zmierzył się Inter z obecnym liderem Serie A, Napoli. Nerazzurrich oraz drużynę prowadzoną przez Luciano Spallettiego przed rozpoczęciem spotkania dzieliło aż 11 punktów w ligowej tabeli.
1. połowa:
Inter znakomicie rozpoczął spotkanie. Już w 4 minucie przed praktycznie pustą bramką stanął Federico Dimarco, lecz Włochowi nie udało się skierować piłki do siatki. W kolejnych minutach Inter dalej starał się naciskać na Napoli, lecz ekipa z południa Włoch poprawiła swoje ustawienie i zaczęła łapać rytm. W dalszej fazie pierwszej połowy obie ekipy próbowały przejąć kontrolę nad przebiegiem spotkania, lecz bezskutecznie. Przez dłuższy fragment żaden z zespołów nie był w stanie zagrozić bramce rywala. Dopiero w 26 minucie spotkania przed idealną okazją na trafienie do siatki stanął Matteo Darmian, lecz podobnie jak Federico Dimarco, nie trafił w światło w bramki. W 30 minucie dobrą piłkę na linii pola karnego otrzymał Piotr Zieliński, ale Polak nieczysto uderzył w futbolówkę. 10 minut później świetną piłkę do Romelu Lukaku zagrał Nicolo Barella, lecz Belg w pojedynku sam na sam z Alexem Meretem przeniósł futbolówkę nad bramką. Zaledwie parę sekund później rewelacyjną sytuację miał ponownie Federico Dimarco, lecz sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u wahadłowego Interu. Pod koniec pierwszej połowy Napoli próbowało zagrozić bramce Andre Onany, lecz Zambo Anguissa nie siegnął zagranej do niego piłki. Pomimo wielu sytuacji Interu, pierwsza połowa zakończyła się dla obu ekip bez oddanego celnego strzału.
2. połowa:
Inter wyszedł na drugą połowę jeszcze bardziej zdeterminowany niż na pierwszą odsłonę spotkania. Skutkowało to kontrolowaniem gry i wypracowywaniem raz po raz zagrożenia pod bramką Napoli. W końcu Inter dopiął swego! Piękne dośrodkowanie Federico Dimarco spadło na głowę Edina Dżeko, który z piątego metra pokonał Alexa Mereta. Stracona bramka zadziałała na Napoli jak zimny prysznic i podopieczni Luciano Spallettiego zaczęli atakować bramkę Andre Onany. W 65 minucie Simone Inzaghi zdecydował się dokonać dwóch zmian. Za Romelu Lukaku na murawie pojawił się Lautaro Martinez, a Federico Dimarco został zmieniony przez Robina Gosensa. Na podwójną zmianę zdecydował się również Luciano Spalletti. Kolejne fragmenty drugiej połowy znów były pod dyktando Interu, który kontrolował przebieg spotkania. W 75 minucie zmuszony do zejścia z boiska został Edin Dżeko, który doznał kontuzji. Na placu gry pojawili się Joaquin Correa oraz Denzel Dumfries, który zmienił Matteo Darmiana. Luciano Spalletti, podobnie jak Simone Inzaghi, znów dokonał podwójnej zmiany. W 83 minucie trener Interu zdecydował się na ostatnią korektę w składzie, wobec której boisko opuścił Henrikh Mkhitaryan, a z zadaniem uspokojenia gry w środku pola wszedł Roberto Gagliardini. W ostatnich minutach na boisku panowała nerwowa atmosfera, a żółte kartki obejrzeli Nicolo Barella oraz Denzel Dumfries. W 90 minucie strzał na bramkę oddał Giacomo Raspadori, lecz czujny w bramce Interu pozostawał Andre Onana, który wybronił strzał utalentowanego Włocha. Arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry cztery minuty, w których inicjatywę przejęło Napoli szukające bramki wyrównującej. Ta sztuka nie udała się jednak gościom, którzy musieli uznać wyższość Nerazzurrich w tym spotkaniu.
Składy:
INTER (3-5-2): 24 Onana; 37 Skriniar, 15 Acerbi, 95 Bastoni; 36 Darmian, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Dzeko, 90 Lukaku.
Rezerwowi: 1 Handanovic, 21 Cordaz, 2 Dumfries, 5 Gagliardini, 6 De Vrij, 8 Gosens, 10 Lautaro, 11 Correa, 12 Bellanova, 14 Asllani, 33 D'Ambrosio, 45 Carboni, 46 Zanotti.
Trener: Simone Inzaghi.
NAPOLI (4-3-3): 1 Meret; 22 Di Lorenzo, 13 Rrahmani, 3 Kim, 17 Olivera; 99 Anguissa, 68 Lobotka, 20 Zielinski; 21 Politano, 9 Osimhen, 77 Kvaratskhelia.
Rezerwowi: 12 Marfella, 30 Sirigu, 4 Demme, 5 Juan Jesus, 6 Mario Rui, 7 Elmas, 11 Lozano, 18 Simeone, 23 Zerbin, 31 Zedadka, 55 Ostigard, 59 Zanoli, 81 Raspadori, 91 Ndombele.
Trener: Luciano Spalletti.
Komentarze (86)
Za to na oddzielne zdanie zasługuje Tucu Correa. Gość jest żenujący. Ludzie broniący jego gry są niezrównoważeni.
troszkę się bałem Acerbiego w podstawie ale to Darmian mnie najbardziej zawiódł, temu panu brakuje już wszystkiego...
1. Nie potrafimy zamykać spotkań, skuteczność to najważniejszy element gry w piłkę.
2. Correa jest fatalny, to transfer pokroju Dalberta i Lazaro - gdyby im dać 45 meczów też by 5/6 dobrych zagrali.
3. Gra z Lukaku i bez, to dwa różne światy. Nawet jak ten jest jeszcze bez formy.
4. Gosens potrzebuje grania.
5. Dimarco mimo pięknej asysty, nie jest na mecze z topem.
6. Dżeko w tym momencie jest naszym najskuteczniejszym piłkarzem
7. Inzaghi to nie jest trener, który rozwinie i zbuduje młodych.
8. Onana w polskiej kadrze grałby na 6 i byłby najlepszym rozgrywającym. Gość gra nogami na top 10 bramkarzy świata.
9. Accerbi na teraz jest X2 lepszy od De Vrija.
10. Darmian to najlepszy boczny obrońca w defensywie w Serie A.
Wstyd i żenada.Po przerwie Napoli pokaze jak jedna jedyną akcja wywozi sie punkty pod pachą z GM. Jestem kurna o tym przekonany.I bardzo dobrze.Z takim wykonczeniem nie zaslugujemy kompletnie na nic.