
Inter wygrał mecz 24. kolejki Serie A z Empoli 2-0. Bramki strzelali Eder i Antonio Candreva
Od pierwszego gwizdka sędziego przewagę na boisku mieli gospodarze, którzy regularnie atakowali bramkę Łukasza Skorupskiego. Goście ograniczali się do nielicznych kontrataków, z których nie stwarzali praktycznie żadnego zagrożenia. Już na początku bliski strzelenia gola był Rodrigo Palacio, jednak jego strzał głową fantastycznie obronił polski bramkarz. Ofensywna postawa spłaciła się w 14. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu w pole karne Antonio Candrevy piłkę głową zgrał Palacio a będący dobrze ustawiony Eder wbił ją z bliskiej odległości do bramki klatką piersiową. w 24. minucie prowadzenie mógł podwyższyć Roberto Gagliardini, który otrzymał podanie 8 metrów przed bramką, jednak trafił w nogi Skorupskiego i Inter zyskał jedynie rzut rożny. Nerazzurri nie zwalniali tempa i cały czas nie dawali dojść do głosu Toskańczykom, jednak nie udało im się już strzelić gola do końca pierwszej połowy i do przerwy mieliśmy wynik 1-0.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, jednak nieoczekiwanie to goście jako pierwsi stworzyli dogodną sytuację do zdobycia bramki. Po dobrej, dwójkowej akcji z Maccarone, w sytuacji sam na sam z Handanoviciem znalazł się Rade Krunić, jednak górą w tym pojedynku był słoweński bramkarz. Minutę później mediolańczycy nieco uspokoili swoich kibiców. Po znakomitym dośrodkowaniu w pole karne w wykonaniu Edera, piłkę z powietrza uderzył Candreva i podwyższył prowadzenie do dwóch goli. Niedługo potem, kolejny raz w sytuacji sam na sam, tym razem po błędzie Mirandy, znalazł się Massimo Maccarone, ale zbyt długo składał się do przelobowania bramkarza Interu i ostatecznie kolejny raz gościom nie udało się trafić do siatki. W 73. minucie stało się to, na co wielu Interistów czekało - na boisku pojawił się Gabriel Barbosa, który wszedł w miejsce Rodrigo Palacio. W 89. minucie kolejny raz bliski strzelenia gola był Gagliardini, kiedy to po dośrodkowaniu Cristiana Ansaldiego uderzył dobrze głwą, jednak kolejny raz znakomicie w bramce spisał się Skorupski. Podopieczni Stefano Piolego do końca spotkania kontrolowali już grę i ostatecznie wygrali 2-0.
INTER 2-0 EMPOLI
Strzelcy: Eder, Candreva
Żółte karki: Kondogbia, El Kaddouri, Dimarco
INTER – Handanovic; Murillo, Medel, Miranda; Candreva, Kondogbia, Gagliardini, D’Ambrosio (46' Ansaldi); Joao Mario, Palacio (73' Barbosa), Eder (80' Pinamonti)
EMPOLI – Skorupski; Veseli, Laurini, Cosic, Dimarco (64' Barba); Krunic (76' Zajc), Diousse, Croce; El Kaddouri (82' Tello); Pucciarelli, Maccarone.
Komentarze (36)
Barbosa w obecnej sytuacji nie może liczyć na regularną grę bo Pioli musi ograniczyć liczbę eksperymentów, a niestety wystawianie Gabigola od pierwszych minut nawet dzisiaj było by takim jednym z bardziej ryzykownych zabiegów. fajnie że wyszedł Gabi i że zagrał Pinamonti
Forza GABIGOL!
Ale martwi mnie Barbosa. Zagrał gorzej od Pinamontiego, jedyne co pokazał to nieśmiałość boiskowa i szaleńcze próby udowodnienia, że zasługuje na szansę. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, a przede wszystkim czasu na boisku. Jednak powinien dostawać okazje do gry tylko właśnie w takich meczach jak dzisiaj. Jego gra niesie za sobą po prostu duże ryzyko, może zagrać coś dobrego przez przypadek, lub stremować się i spalić się psychicznie tym samym zablokować swój rozwój.
roma napoli nic nie traca ze slabiakami,musimy ich pojechac
Palacio piekna asysta, Eder rowniez
Antek rozpoczal od 2 swietnych wrzutek,potem piach,ale jak zwykle swoje zrobil,gol
Kondo i gaglia jak pisalem,wymietli srodek, Kondo kilka niecelnych podan,ale odbior swietny,w 90 min walczyl jak lew nadal, dryblingi super,chociaz za duzo
Gaglia alez on ma pecha, tyle akcji, ale trzeba zauwazyc ze odkad on jest,mamy wiecej zamieszania przy roznych,juz nie tylko Miranda Muro,ale i on wygrywa glowki
Piamonti lepiej od Gabiego,nie wdaje sie w dryblingi, dobrze sie zastawia,kilka razy celnie odegal,nie zdziwie sie jak jemu Pioli da teraz szanse a nie Barbosie
jedno co martwi to kontry, nie mowie juz o ostatnie katastrofalnej akcji Palacio,ale mielismy 4-5 kontr,a nawet strzalu nie bylo, Mario tez czesto za dlugo holuje, dzis mail jak na tacy ANtka
to do poprawy
skończy się 0-0 albo coś wcisną i 1-1
mam nadzieję,że Gaglia Kondo zdominują srodek,obrona nic nie odwali, że coś wciśniemy,moze strzał z daleka, albo stały fragment
forza
Gabi siedzi na ławie to mnie strzela jasny uj. Kto tu ma być przyszłością klubu?