
Inter dał wszystkim wiernym Nerazzurri niezapomnianą noc, jedną z tych, o których będzie się mówić przez lata. Lautaro, Calhanoglu, Acerbi i Frattesi trafili do siatki w niesamowitych 120 minutach pełnych serca i fantastycznego futbolu, w których drużyna dała z siebie absolutnie wszystko. Nerazzurri awansowali do finału Ligi Mistrzów, co jest kolejnym historycznym kamieniem milowym, o którym trener Inzaghi wspomniał w pomeczowym wywiadzie:
- Przede wszystkim musimy pogratulować Barcelonie. Mierzyliśmy się z naprawdę silną drużyną, a do zwycięstwa potrzebny był super Inter. Zawodnicy dali dwa potworne występy, aby dotrzeć do finału i jestem z nich bardzo dumny - dali z siebie wszystko. Ci, którzy weszli jako zmiennicy, byli świetni i utrzymali wysoki poziom, i zasłużyli na takie zwycięstwo przed naszymi fanami. Byli wzorowi. Dokonałem zmian, które pomogły nam uwierzyć i ograniczyć drużynę taką jak Barcelona. Z sercem pokonaliśmy każdą przeszkodę. Staraliśmy się grać naszymi mocnymi stronami i cechami. Po pierwszym meczu dokładnie wiedzieliśmy, co musimy wnieść na boisko. Bez poświęcenia i wsparcia wszystkich, to by się tak nie potoczyło. Byli genialni i zasłużyli na ten finał. Oprócz Yamala w tych dwóch meczach widziałem jeszcze jednego niezwykłego gracza - de Jonga. Naprawdę mi zaimponował, zawsze pomagając ich obronie iść do przodu. Za nic w świecie nie zmieniłbym swoich zawodników, ale widziałem kilku bardzo silnych graczy.
Komentarze (17)
I ten pieprzony Acerbi, który rok temu strzelił Milanowi w meczu o scudetto, a dziś znów to zrobił
Niezależnie od finału Inter wygrał szacunek w Europie i za to Szymonowi należy się wielkie brawo!