
Przed finałem Pucharu Włoch udział w konferencji prasowej wziął szkoleniowiec Interu, Simone Inzaghi:
Jakie są Wasze odczucia przed finałem?
- Już teraz jesteśmy bardzo dumni, że znaleźliśmy się na tym etapie rozgrywek. Nie sądzę, aby istniał jakiś specjalny przepis na zwycięstwa w finałach. Trzeba ciężko pracować i być skoncentrowanym. Będziemy musieli dać z siebie 120%, żeby podnieść w górę drugie trofeum w tym sezonie.
Jak ważne jest to spotkanie dla Ciebie?
- Jest ważne dla wszystkich, nie tylko dla mnie. Wraz z całym sztabem wiemy, jak duży postęp zrobiliśmy i z jakiego pułapu zaczynaliśmy. Radzimy sobie bardzo dobrze, a to zasługa całej drużyny i sztabu. Nasze oczekiwania zostały podniesione. Przyszłością jest jutro, a my musimy spróbować wygrać. Wracając do dnia rozpoczęcia mojej pracy 8 lipca, myślę, że wykonaliśmy kawał dobrej pracy. Nie spodziewałem się tego wszystkiego wtedy.
Czego oczekujesz od swojej drużyny?
- O różnicy zadecydują detale. Znamy Juventus bardzo dobrze. W tym sezonie zagraliśmy już z nimi trzy razy. Na boisku będziemy widzieli dużo jakości, więc będziemy musieli zagrać na najwyższym poziomie i w odpowiedni sposób zarządzać poszczególnymi fazami gry.
Zdobyłeś rekordową liczbę punktów w pierwszym roku pracy z Interem, wygrałeś Superpuchar Włoch, doszedłeś do finału Coppa Italia i nadal walczysz o Scudetto, ale wszystko to może zostać przyćmione przez kilka ostatnich meczów ligowych.
- Wszystko zawdzięczam drużynie, ponieważ zawsze mnie wspierała. To był wspaniały sezon. Przed nami mecz numer 50. Przed osiem czy siedem miesięcy graliśmy świetny futbol, ale potem nastąpił spadek formy i zgubiliśmy trochę punktów. Jednak mając w pamięci to, jak zagraliśmy przeciwko Liverpoolowi i w jaki sposób awansowaliśmy teraz do finału, nie mogę powiedzieć złego słowa na zespół.
Jak trudno jest skupić się na finale Pucharu, będąc cały czas w rywalizacji o Scudetto?
- To jest coś, na co zwracaliśmy już uwagę. Prawdopodobnie lepszym rozwiązaniem byłoby zagrać finał po zakończeniu ligi, ale taki terminarz został już ustalony na początku sezonu. Brałem udział w finałach jako zawodnik i trener i nie uważam, że granie tego meczu przed końcem sezonu może mieć złe skutki.
W finałach nie ma faworytów, ale w tym sezonie byłeś lepszy od Juventusu. Czy to daje Ci pewność siebie?
- Graliśmy z nimi trzy razy, ale każde spotkanie różniło się pod kątem taktycznym. Spodziewam się otwartej gry. Musimy zagrać jak najlepiej i unikać błędów. Mecz rozstrzygną detale.
Inter wiele razy w odpowiedni sposób reagował po stracie bramki. Jakiego podejścia jutro oczekujesz?
- Każde spotkanie różni się od siebie. To nie jest nauka ścisła. Wszystko, czego potrzebujesz na boisku, to serce, a ta drużyna udowodniła już, że to posiadamy. Przegraliśmy tylko sześć z czterdziestu dziewięciu spotkań i z pewnością nie zasłużyliśmy na przegranie ich wszystkich.
Jak to jest wrócić na Stadio Olimpico, który tak dobrze znasz?
- Byłem częścią Olimpico przez 21 lat. Znam tam wszystkich bardzo dobrze. Spotkam wielu ludzi, którzy darzyli mnie sympatią. Jestem bardzo dumny z bycia trenerem Interu, to wielki klub.
Jak wyglądały przygotowania do finału?
- Musimy wyjść na boisku z ogromnym głodem. Superpuchar chcieliśmy wygrać bez względu na wszystko. Ciężko pracowaliśmy w ostatnich dniach.
Przygotowana będzie piękna oprawa finału, którą przygotowali kibice obu drużyn. Jakiej atmosfery oczekujesz?
- Trenowałem Lazio, a teraz pracuję w Interze. Kibice obu klubów się przyjaźnią i zawsze wspierają swoje zespoły. Zawsze czuliśmy wsparcie u siebie i na wyjazdach. Na przykład mecz z Udinese, który był bardzo trudny, ale kibice dali nam ogromne wsparcie.
Czy Bastoni jest zdrowy? W jaki sposób dokonasz swoich wyborów?
- Wszystkie wybory będą dokonane tylko w oparciu o jutrzejszy finał. Mam do swojej dyspozycji wszystkich, oprócz Matiasa Vecino. Bastoni jest zdrowy. Odbył półtorej sesji z całą drużyną. Jutro rano zostanie jeszcze poddany ocenie, aby sprawdzić, jak zregenerowały się jego mięśnie. Podejmiemy decyzję po krótkiej sesji treningowej rano.
Jak ważny dla zespołu jest Hakan Calhanoglu?
- Rozegrał wspaniały sezon i od razu zaaklimatyzował się w drużynie. Zrobił ogromny skok do przodu po względem jakości. Chce ciężko pracować i ma bardzo dobry wpływ na całą drużynę.
Komentarze (2)