
Simone Inzaghi wziął udział w pomeczowej konferencji. Oto zapis wypowiedzi:
Czy to zwycięstwo może być punktem zwrotnym?
- Zagraliśmy świetny mecz, chcieliśmy wygrać i stworzyć historię, ponieważ w Lidze Mistrzów Inter nigdy tutaj nie wygrał. To byłby wyczyn, gdybyśmy wygrali, teraz brakuje nam ostatniego kroku, ale najpierw czekają nas jeszcze dwa mecze ligowe, z którymi trzeba się zmierzyć w najlepszy możliwy sposób. Sezon może się odwrócić, ale brakuje nam ostatniego kroku. Musimy dać tę satysfakcję naszym kibicom kwalifikując się, tak jak w zeszłym roku po jedenastu latach. Byłby to drugi rok z rzędu, mamy nadzieję na ostatni krok przed naszymi kibicami.
Wiele problemów Barcelony.
- Są świetnym zespołem, ze świetnym trenerem. Ich problem polega na tym, że trafili na Inter, który był wystarczająco dobry, dzięki pozytywnemu występowi. Prowadziliśmy piłkę w najlepszy sposób, udało nam się wiele stworzyć. Przy tym dośrodkowaniu do Dzeko mogliśmy odblokować bramkę znacznie wcześniej.
Zasługą jest to, że graliście otwartą piłkę?
- Zgadza się. Myślałem też o rezygnacji z jednego z dwóch napastników, mogłem kogoś innego wystawić, ale wysłałbym zły sygnał do zespołu. Dzeko i Lautaro zagrali bardzo dobry mecz z kolegami z drużyny, zdołali ograniczyć przeciwnika dzięki zwartości.
Zemsta?
- Nie mam powodu do zemsty na kimkolwiek. Tu w Hiszpanii docenią, bo wiedzą, że Barcelona zremisowała tylko jeden mecz w lidze i przegrała w Lidze Mistrzów z Bayernem. Będą pamiętać Inter na długo. Teraz brakuje ostatniego kroku.
Czy mecze rozegrane w przeszłości z wielkimi Europy pomogły Interowi?
- W zeszłym roku spotkaliśmy się z Realem Madryt i Liverpoolem, którzy byli świetnymi przeciwnikami. Z Barceloną w krótkim odstępie rozegraliśmy dwa dobre spotkania, co postawiło nas w bardzo dobrej sytuacji.
Następnie trener Interu udzielił wywiadu dla Prime oraz Sky Sport.
- Muszę pogratulować chłopakom, zagrali świetny mecz z bardzo dobrym przeciwnikiem. Stworzyliśmy dużo, także cierpieliśmy. Wygrywając ten mecz awansowalibyśmy dalej. Teraz mamy dwa mecze ligowe i Pilzno przed naszymi kibicami. Mamy nadzieję, że damy im tę satysfakcję.
- Wiedzieliśmy, że musimy mieć odwagę, zespół nigdy nie zrezygnował z gry. W pierwszej połowie rozmawialiśmy ze sobą po golu mówiąc, aby zachować spokój i grać, ponieważ wiedzieliśmy, że możemy stworzyć ważne okazje. Lautaro i Dzeko grają dużo, ale rozegrali świetny mecz. Teraz mamy wielką szansę postawić najważniejszy krok przed naszymi fanami. San Siro? Spodziewam się, że będzie pełne, ale nie mam żadnych wątpliwości: Jestem tu od 15 miesięcy i nasz stadion zawsze nam towarzyszy i tak samo będzie przeciwko Viktorii Pilzno. Najpierw jednak pomyślimy o Salernitanie i Fiorentinie.
- Czy Lukaku wróci na niedzielę? Mam nadzieję, podobnie jak w przypadku Correi. Mniejszy optymizm mam w przypadku Brozovicia, choć Chorwat pracuje bardzo dobrze. Wyczekujemy całej trójki.
Komentarze (44)
Niestety nie umiemy atakować atakiem pozycyjny. Wszystko kończy się na wrzutkach. Zero gry środkiem.
Zobaczymy czy Inzaghi ogarnie się i coś wymyśli.
Brawo dla naszych zawodników
@danielinter ciekawe, że po kolejnym meczu w którym Dumfries miał decyzyjność i wykończenie gorsze od Dembele, Ty piszesz o Darmianie, o co chodzi?
Bellanova to powinien dostawać szansę kosztem Holendra.
Skoro DD słaby w tym sezonie, to odwrócę pytanie, kto dobry w tym sezonie? Pozostańmy przy lidze, kto dobry?
Nawet Skriniar, Bastoni, Hakan, Lautaro itd grali do Barcelony słabo albo bardzo słabo.
Dambrosio ma rotować, a nie wygryźć ze składu Skriniara, tego nikt poważny nie oczekuje.
Więc zależy w jakiej skali oceniasz, dambrosio zagrał ostatnio i jak prawie zawsze był pewny, bramka bez jego udziału.
Mądry faul na żółtą, którym przerwał kontrę.
Zarzucanie coś dambrosio jak 90% składu gra poniżej możliwości jest bez sensu.
Darmian gra co najmniej dobrze w tym roku, kolejny raz. Asysta z Milanem, lepszy od np. Dunfriesa.
Ogólnie gość jest bezbłędny i potrafi czasem zaskoczyć w ofensywie.
Nikt na nich gry nie chce opierać ale jak widać - wciąż są potrzebni.
Tak czy inaczej cieszy , ze się ogarnął bo prawda jest taka , ze na lepszego trenera Interu obecnie nie stać.
Gosens bramka, Bellanova bardzo dobre wejście.
Skriniar, De Vrij, Accerbi, Dumfries - miałby kryć Lewandowskiego w polu karnym, to ta dyskusja idzie w złą stronę
Gdybyś miał przeanalizować grę, największych talentów na świecie jak: Gavi, Pedri czy grubych transferów jak raphinia, Dembele itd. To przy ich grze Bellanova i Asllani wyglądali świetnie.
Widać, że niektórzy nigdy nie rywalizowali na poważnie nawet amatorsko.
Nie ma na świecie piłkarza i człowieka, który gra pierwszy sezon na poziomie ligi mistrzów, zagrał dotychczas 150 minut w lidze w nowej drużynie, ma 20 lat i wejdzie na camp nou, w być może najważniejszym meczu sezonu i wszystko zrobi dobrze.
Wejście Asllaniego i Bellanovy bardzo przyczyniło się do dobrego wyniku i mega zdali ten egzamin, mimo, że nie musieli, bo nikt by nie mógł mieć pretensji do nich pretensji, bo zwyczajnie wielu poważnych ale młodych piłkarzy, nie była by gotowa zagrać jak oni.
A tu było widać wszystko: wyjątkową pewność siebie, odwagę, umiejętności.
Przestańcie już pisać o tej sytuacji bo Lautaro, Correa czy inny dzeko zmarnowali podobnych sytuacji pewnie z kilkadziesiąt łącznie w swojej karierze.
A Ty piszesz o 20 latku, który zaliczył bardzo dobre wejście.
Ps. Jak chcecie żeby w Interze z ławki wchodził gotowy na wszystko 20 latek, to proponuję zmienić drużynę której się kibicuje. Tacy goście kosztują 30-80 mln bo są już po 3 zajebistych sezonach w poważnej drużynie.
Ps.2. sprawdź ile błędów robi Tchoumeni czy inny Camsvinga - a kosztowali 50-80 mln.
Bez kluczowych zawodników jak Brozovic i Lukaku ugrać 4 punkty z Barceloną - majstersztyk.
Proponuje też wielu cofnąć się do newsa po losowaniu, gdzie nikt nie dawał nam większych nadziei na awans.
Inter skupiony na defensywie, walczący, skutecznie wykorzystujący błędy Barcelony w defensywie.
Świetny plan na mecz, dużo szczęścia i oddane serducho na boisku.
Teraz postawić kropkę nad "i" z Pilznem.
Bardzo fajnie, że rok temu graliśmy najładniejszą piłkę we Włoszech ale tak jak piszesz, czasem trzeba to wypośrodkować i zwyczajnie być wyrachowanym. A rok temu, miałem wrażenie, że chcieliśmy każdego rywala na siłę zdominować.
Ogólnie szanuję takie podejście, bo we Włoszech tak często musimy grać i w tym sezonie to procentuje:
- gramy bardzo dobrze od tyłu (szczególnie z Onaną),
- przy ostrym pressingu nie ma paniki,
- potrafimy poklepać ogólnie.
I to jest to, że praca trenera jest długofalowa.
Oby tylko Inzaghi miał odwagę podejmować trudne decyzje i korzystać z talentu jaki mamy.
I rotować stylem gry w trakcie meczu. To jest zabójcze dla rywali, gdy potrafisz grać wysoko, nisko, pograć piłką albo nastawić się na kontrę - w razie potrzeby.
Dobry mecz Interu był do wygrania
Lewy graty bo pociągnął zespół swoimi golami i uratował Barcelonę..
Pozdr.
Pomyśleć, że dwa tygodnie temu grupa "ekspertów" na sb wyrzucała Inzaghiego twierdząc, że nie ogarnie i będzie tylko gorzej, mimo iż tak naprawdę Inter rozegrał tylko jedno katastrofalne spotkanie z Udinese, a reszta to były mecze wyrównane lub z brakiem szczęścia jak z Romą. Teraz ci sami eksperci powracali do swoich nor i jest spokój.
Co niby edytowałem? jak ja nawet w panelu admina dziś nie byłem. Może po prostu wytrzeźwiałeś.
interista1987
Czyli starczyło wstawić Onanę i trzymać Gaglie z dala od murawy i to sprawiło, że zrobiliśmy 4 pkt na 6 z Barca? Onana strzelił 4 bramki z Barca? Brak Gagliardiniego sprawił, że byliśmy lepsi w dwumeczu? Co ty w ogóle wypisujesz. Przecież tutaj było rozpisywanie się, że jesteśmy w głebokim kryzysie, Inzaghi tego nie ogarnie, atmosfera fatalna, piłkarze mają dość Inzaghiego i grają na jego zwolnienie.