Jurgen Klopp po wylosowaniu Interu, jako pierwszego rywala w fazie pucharowej Ligi Mistrzów wypowiedział się na temat przyszłego rywala i jego zawodników na łamach oficjalnej strony internetowej angielskiego klubu. Niemiecki trener odniósł się także do ponowionego losowania, którego byliśmy dzisiaj świadkami. Oto jego wypowiedź:
- Musiałem czekać 54 lata, aby pierwszy raz zagrać na Giuseppe Meazza. Teraz będzie na to okazja dwa razy w ciągu trzech miesięcy, więc to dobra wiadomość! Wszystko w porządku. Na pewno jest to trudne losowanie. Są liderem we Włoszech. To dobry zespół, który utrzymuje dobrą formę. Zobaczymy jak potoczy się ta rywalizacja, kiedy spotkamy się w lutym.
- Oczywiście dobrze znamy Alexisa Sancheza i Edina Dzeko. Lautaro Martinez jest prawdopodobnie jednym z najbardziej utalentowanych napastników na świecie. Simone Inzaghi prowadzi pierwszy sezon ubiegłoroczną drużynę mistrzów Italii. Takie jest życie Liverpoolu. Nigdy nic nie jest łatwe, ale nie jest niemożliwe, więc powalczymy w dwumeczu. To prawdziwe wyzwanie w Lidze Mistrzów. Wszystko jest w porządku i już nie mogę się doczekać tych spotkań.
- Ponowione losowanie? Zdecydowanie było słuszną decyzją. Zobaczyłem to na żywo i pomyślałem, że nie można pozwolić na to, żeby tak to zostało. Nie ma szans. Zdecydowanie dobrze, że losowanie zostało powtórzone.
Komentarze (12)
A nie ma Marotty Simone czy Zanettiego
O losowaniu
Co jest
Ten sezon w CL jest bardzo podobny w przebiegu do 2009/2010 mianowicie: 2 "pararuskie" i jedna hiszpańska ekipa w grupie, z którą przegrywamy ,ale wychodzimy z 2 miejsca i trafiamy na zdecydowanych faworytów-angoli. Przed sezonem sprzedajemy największą gwiazdę i łatamy na szybko skład zawodnikami niechcianymi w innych ekipach . Trenuje nas gość ,który zastąpił poprzednika bardzo słabo radzącego sobie w europie, jednak scudetto miał opanowane.. Ciąg dalszy chyba wszyscy znają.
A zmierzam do tego że nauczeni własną historią powinniśmy być przynajmniej optymistami. Gdyby piłka była przewidywalna i piłkarskie 2+2 zawsze dawało 4 bukmacherzy padli by z głodu. Niespodzianki w tym sporcie to nie wyjątek tylko norma.