
Barcelona, która marzy o Lautaro Martinezie, ma problem z przygotowaniem się do transferu.
Katalończycy nie zamierzają płacić klauzuli, która wynosi 111 mln euro i jeszcze niedawno mogło się wydawać, że porozumienie może zostać osiągnięte dzięki włączeniu do transferu któregoś ze swoich zawodników. Sytuacja Mistrza Hiszpanii uległa jednak zmianie, bowiem nikogo jak dotąd nie sprzedali, a jak wiadomo mają na to mało czasu, ponieważ cena 111 mln za napastnika Interu obowiązuje tylko przez pierwsze dwa tygodnie lipca. W drużynie Barcelony pojawia się zatem problem z dużą liczbą zawodników.
Co na to Inter? Działacze Nerazzurrich czekają na rozwój wydarzeń twardo stojąc przy swoim - 111 mln albo 90 mln + Firpo. Czekają też na odpowiedź, czy Firpo jest jedynym zawodnikiem, który może wejść w wymianę.
Komentarze (9)
Proponuję zaprzestać pisania o tym bo od kilku miesięcy jest co najmniej jeden news dziennie na ten temat, a sprawa nie drgnęła ani o milimetr.
Te wszystkie newsy to są tylko wymysły prasy, głównie hiszpańskich szmatławców które widocznie nie mają o czym pisać.
111 albo 90 i gracz i ani eurocenta mniej