
Inter po zdobyciu Scudetto musiał przejść dużą przemianę. Odejścia z klubu fundamentalnych postaci takich jak Romelu Lukaku, Achraf Hakimi, a także zmiana na stanowisku trenerskim, sprawiły, że chcąc, nie chcąc, Nerazzurri musieli przedefiniować sposób gry i zmodyfikować swoją filozofię. Proces przemiany mediolańskiej drużyny analizuje w dzisiejszym wydaniu La Gazzetta dello Sport.
"Bramkowa spółdzielnia"
Transfer Romelu Lukaku do Chelsea spowodował ogromną wyrwę w linii ataku Nerazzurrich. Odejście z klubu najlepszego strzelca zespołu oraz MVP całej Serie A poprzedniego sezonu sprawiło, że kierownictwo klubu wraz z trenerem Simone Inzaghim postanowiło nie zastępować Belga w skali 1:1, co byłoby zadaniem bardzo trudnym do zrealizowania. Dlatego 45-letni trener Interu postanowił rozłożyć grę ofensywną mediolańskiego klubu oraz odpowiedzialność za zdobywanie bramek na barki większej ilości osób. Na ten moment wydaje się, że przyniosło to jeszcze więcej korzyści, gdyż Nerazzurri w pięciu ligowych starciach zdobyli aż 18 bramek, co jest ich najlepszym startem w Serie A od ponad 60 lat. Co więcej, bramki dla Interu w tym sezonie zdołało strzelić aż 11 zawodników. To efekt dużo większej swobody w ofensywie, którą od nowego szkoleniowca dostali zawodnicy.
Różny scenariusz spotkań i większa swoboda
Inter od początku sezonu zdołał udowodnić, że jest sobie w stanie poradzić z różnym przebiegiem meczowych sytuacji. Byliśmy świadkami już dominacji od 1. minuty i wysokich zwycięstw (spotkania z Genoą i Bologną), ale także meczów, w których przez dłuższy czas Nerazzurrim nie wychodziło prawie nic. Starcia z Hellasem i Fiorentiną, gdzie zawodnicy Inzaghiego byli zdominowani przez rywali, udowodniły, że jak na razie czarno-niebieskim dobrze wychodzi odwracanie losów rywalizacji i zwycięstwa pomimo trudności. Inter potrafi atakować zarówno całym zespołem z wysoko ustawioną linią obrony, rozgrywając piłkę w ataku pozycyjnym, ale także potrafi przyśpieszyć grę i uruchomić szybki atak przedostając się pod pole karne rywali dzięki kilku bezpośrednim podaniom "z klepki".
Inzaghi przeniósł środek ciężkości drużyny, która coraz rzadziej ustawiona jest głęboko przed własnym polem karnym. Dzięki temu niektórzy zawodnicy dostali większą swobodę i zgodę na improwizację w akcjach ofensywnych. Widać to po przykładzie Marcelo Brozovicia, którego forma od początku rozgrywek napawa bardzo dużym optymizmem. Chorwat w większości spotkań potrafił opanować i podporządkować sobie grę w środku pola. Pomimo tego, że sam 28-latek jeszcze nie wpisał się na listę strzelców, jego znakomita gra otworzyła wiele akcji ofensywnych drużyny i ułatwiła pracę innym zawodnikom.
Potęga stałych fragmentów gry
Inter drużyną, która najlepiej w lidze wykonuje stałe fragmenty gry? Coraz więcej na to wskazuje. Nawet pomimo braku Christiana Eriksena, który posiada znakomite umiejętności w tym aspekcie gry, Nerazzurri wydają się groźniejsi w obecnych rozgrywkach, niż wcześniej. Do drużyny dołączyli Hakan Calhanoglu i Federico Dimarco, którzy potrafią świetnie uderzyć stojącą piłkę. Już przełożyło się to na konkretne liczby, bowiem bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Dimarco, a Hakan zaliczył asysty dośrodkowując z rzutu rożnego. Dobre dośrodkowania to jednak nie wszystko, potrzebne są jeszcze osoby, które to sfinalizują. Ich również Inter ma pod dostatkiem. Świetnie grający głową Edin Dzeko, Milan Skriniar, a także Ivan Perisic, czy Stefan de Vrij (choć jeszcze bez gola) już zdobyli część bramek tą częścią ciała i pewnie jeszcze wiele z nich w taki sposób strzelą. Jeden z goli (wyrównujący z Veroną) padł z kolei po ... dalekim rzucie z autu Perisicia. Simone Inzaghi udowania, że duża praca włożona w przygotowanie tych elementów gry popłaca.
Komentarze (19)
po seoznie najprawdopodobniej odejdą Ivan, Vidal, Rano, Danilo a będzie kilka nazwisk do wyrwania za darmo jak Belotti czy nie duże pieniądze jak na jakość jak np Gosens ( umowa do 2023)
Jak zachowamy kręgosłup to Marotta na bank zaklepie 2-3 porządne nazwiska i nasza kadra będzie kompletna, bo na chwilę obecną jednak widać pare braków, zwłaszcza na ławce rezerwowych ( np 4 środkowy obrońca czy pomocnik lepszy od Vecino)
Kessie, Pellegrini, Sule, Belotti, Ginter, Christiansen, Onana, Rudiger, Tolisso, Boga, Origi, Sidibe to niektóre nazwiska, którym kończy się kontrakt po tym sezonie.
Raphael Guerreiro, Kostic, Aouar, JoseGaya, Gosens, Naby Keita, Renato Sanches, Semedo, Ceballos, Neres, Fekir, Guedes, Milenkovic, Araújo, Tagliafico, Paredes, Fred będą mieli rok do końca kontraktu po tym sezonie.
Na pewno jest pole manewru dla kogoś takiego jak Marotta z Ausilio.