On wraca. Lautaro Martinez, po kilku ciężkich miesiącach, wrócił do formy.
Przynajmniej tak twierdzi w dzisiejszym wydaniu La Gazzetta, która powołuje się na dane fizyczne zawodnika. Jak donoszą dziennikarze, Lautaro w końcu doszedł do swojej optymalnej formy fizycznej. Jest dobrze, bardzo dobrze - zawodnik w tym sezonie nie miał jeszcze tak dobrych wyników sprawnościowych. Głowa i nogi zawsze muszą iść w parze, więc oczekuje się, że wkrótce Argentyńczyk powinien złapać regularność w strzelaniu.
Sztab trenerski przygotowywał Argentyńczyka
W poprzednich tygodniach było widać lekką poprawę, jednak Lautaro popełniał zbyt wiele błędów przed bramką przeciwnika, tak jak w ostatnim meczu z Parmą. W rzeczywistości jednak, sztab trenerski w ostatnim czasie pracował nad formą fizyczną Lautaro tak, by w średniej perspektywie osiągnąć jego topową formę fizyczną. W skrócie więc Lautaro był szykowany na maraton spotkań, który właśnie nadchodzi i kiedy to Inter będzie rozgrywał spotkania co 3-4 dni.
40 dni bez gola
Lautaro strzelił swojego ostatniego gola 40 dni temu, to bardzo długo. Od czasu ostatniej bramki (z Venezią), Argentyńczyk zagrał z Napoli i Parmą, następnie nie wystąpił w meczu z Veroną z powodu grypy. W międzyczasie był też odwołany mecz z Fiorentiną. W Champions League, pomimo startów od pierwszych minut, zawodnik potwierdzał swoje problemy w meczach z Arsenalem i Lipskiem. Teraz kapitan liczy na dobry występ w meczu z Lazio. I w końcu jest gotowy.
Komentarze (7)