
Lautaro Martinez po przegranym meczu Interu, jako jedyny z zespołu Simone Inzaghiego stanął do pomeczowego wywiadu. Argentyńczyk udzielił go telewizji Sky.
- Mówienie w ferworze chwili może być błędne, ale teraz mówię: zmierzamy donikąd. Musimy szybko to zmienić i mieć więcej ciągłości. Zagraliśmy świetny mecz w Lidze Mistrzów, potem pełni energii przyjeżdżamy tutaj i gramy taki mecz. To nie jest dobre. Musimy podnieść nasz poziom. Nigdzie nie dojdziemy grając w ten sposób.
Wygrałeś Scudetto dwa lata temu. Może w teoretycznie najłatwiejszych meczach jesteś mniej skoncentrowany? Co można zrobić, aby tego uniknąć?
- Nie sądzę. Nie. Bologna ma świetny zespół. Zasłużyli na zwycięstwo. Na pewno musimy mieć więcej ciągłości. Boisko było złe dla wszystkich, podobnie jak pogoda. Jestem tutaj, aby przeprosić fanów, którzy zawsze nas wspierają i jest ich tak wielu.
Między nami, rozmawialiście już o tym w szatni?
- Oczywiście bardzo dużo rozmawiamy, ale ja to co powiedziałem w telewizji, powiedziałem również w szatni. Mówię to co mam ochotę powiedzieć. Nie jestem fałszywą osobą.
Twoje występy również zaliczają wahania. Czy to zależy od tego z kim gracie? Czy od formy?
- Zawsze staram się dać z siebie wszystko, wtedy czasem piłka wpada do bramki, a czasem nie. Zawszę pracuję dla Interu i daję z siebie wszystko. To wy musicie analizować moje występy. Ja jestem zawodnikiem. Wy jesteście dziennikarzami.
Jesteś w dobrej formie, ale nie masz ciągłości, to fakt.
- I to jest to co powiedziałem wcześniej. Ciągłość jest ważna, aby osiągnąć wyznaczone cele, a grając w ten sposób nie zajdziemy daleko. Mamy 18 punktów straty do Napoli i wszyscy musimy pracować jeszcze ciężej, niż dotychczas.
Komentarze (11)
Widac ewidentnie ze mamy z tym problem bo wylapujemy tak kretynskie kontry ze szok.Dziury są wielkosci kanionu Colorado a z przodu z racji braku jakosciowych wahadłowych pozbawionych dryblingu i dna gry1/1 stwarzamy za mało zagrożenia.Tylko DiMarco dysponuje dobrym dosrodkowaniem ale jego gra w kontakcie czy beztroska gra obronna są nie do przyjęcia.My praktycznie wogole nie dryblujemy i unikamy pojedynkow 1/1 co w tej taktyce jest absurdem.
Uwazam ze 352 powinnismy grac sporadycznie glownie przeciwko ekipom grajacym otwarta pilke, bo one przewaznie nie graja z kontry i zostawiaja duzo wiecej miejsca na boisku, ktore w normalnych warunkach trzeba zdobyć jakims dryblingiem,klepką,nieszablonowym podaniem....u nas to pięta achillesowa.
Na slabsze ekipy grajace gleboko trzeba jechac 442 bo uwazam ze kadre mamy spokojnie do tego.Zreszta to ustawienie jest duzo prostsze w obsludze.Wystarczy pokryc swoje przestrzenie na boisku i grac swoje.
Inzaghi jezt niewolnikiem jednej taktyki ale nie potrafi jej wdrożyć skutecznie to raz a dwa ma zbyt ograniczony warsztat i doswiadczenie zeby potrafic wdrozyc plan B.On nawet nie próbuje co martwi mnie najbardziej bo to jest jak kapitulacja.