Remis na Stadio Olimpico. Spotkanie Lazio z Interem zakończyło się wynikiem 1-1. Bramkę dla Nerazzurrich zdobył Lautaro Martinez.
Zespół Antonio Conte zaczął dość niepewnie. W defensywie gracze Interu wydawali się zaspani. Na szczęście, po około dziesięciu minutach Nerazzurri rozbudzili się i zaczęli stwarzać zagrożenie dla bramki Lazio. Najgroźniejszą sytuacją Biancochelestich w pierwszej odsłonię meczu był strzał Luisa Alberto, który świetnie obronił Samir Handanovic. W 30. minucie spotkania, Lautaro zdobył gola na 0-1 wykorzystując błąd obrońców po podaniu Perisicia. Piłka przeszła jeszcze po rękach Strakoshy, ale finalnie wpadła do siatki. Ten wynik utrzymał się do przerwy.
Druga połowa zaczęła się dobrze dla Interu. Swoje okazje mieli zarówno Lukaku, jak i Lautaro. W 55. minucie Acerbi wrzucił piłkę z lewej strony do będącego na dalszym słupku Milinkovicia-Savicia, który wykorzystując czystą pozycję strzelecką, spowodowaną błędem Perisicia, skierował piłkę w dolny róg bramki. Ten gol dodał skrzydeł ekipie Simone Inzaghiego. Bardzo dobre okazje marnował Luis Alberto. W 69. minucie powstało zamieszanie. Vidal zrobił wślizg, nie faulując przy tym Ciro Immobile, ten jednak pomimo tego, „zanurkował”. Poirytowany Chilijczyk zaczepił leżącego Włocha, który zamaszystym ruchem ręki uderzył go w twarz. Immobile zobaczył czerwony kartonik, a Vidal żółty. Gra w przewadze nie przynosiła bramki, ani nawet lepszych okazji. Najbliższy trafienia wydawał się Marcelo Brozovic, który po strzale z woleja trafił w stojącego przed nim zawodnika Lazio, przez co piłka kompletnie zmieniła tor lotu. Zmyliło to Strakoshę, ale nic to nie dało bo futbolówka uderzyła w słupek. W 87. minucie Patric przeszkadzał Sensiemu w wykonaniu rzutu z autu. Pomocnik Nerazzurrich odepchnął go. Trafił on jednak w okolice twarzy przeciwnika co ten wykorzystał kładąc się na murawie. Stefano otrzymał czerwoną kartkę, a Patric żółtą. Inter naciskał na Lazio, jednak nie zdołał odmienić losów meczu w końcówce.
LAZIO (3-5-2): 1 Strakosha; 4 Patric, 33 Acerbi, 26 Radu; 29 Lazzari, 21 Milinkovic-Savic, 6 Leiva, 10 Luis Alberto, 77 Marusic; 10 Correa, 17 Immobile
Rezerwowi: 25 Reina, 71 Alia, 8 Anderson, 13 Armini, 15 Bastos, 16 Parolo, 18 Escalante, 20 Caicedo, 32 Cataldi, 92 Akpa-Akpro, 96 Fares
Trener: Simone Inzaghi
INTER (3-5-2): 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 de Vrij, 95 Bastoni; 2 Hakimi, 23 Barella, 22 Vidal, 5 Gagliardini, 14 Perisic; 9 Lukaku, 10 Lautaro
Rezerwowi: 27 Padelli, 97 Radu, 7 Sanchez, 11 Kolarov, 12 Sensi, 13 Ranocchia, 15 Young, 24 Eriksen, 31 Pirola, 33 D'Ambrosio, 77 Brozovic, 99 Pinamonti
Trener: Antonio Conte
Komentarze (77)
Na plus Lautaro choć trochę problemów z przyjęciem miał, Lukaku mimo przyklejonych rywali i głównie walki fizycznej również sobie dobrze poradził. Ogólnie mecz do zapomnienia ,bo większość gry to była parodia futbolu z obydwu stron .. oj Antonio, również widać w sytuacjach ,gdy przechodzimy na czwórkę obrońców, to Skriniar ze Stefanem rządzą jako środkowi.. plisss wystaw kiedys
4-4-2 przechodzące w 4-1-3-2 lub 4-3-1-2 w zależności od sytuacji na boisku.. np.
L.M. - Lukaku
Sanchez - Vidal - Barella - Hakimi
Young - Skriniar - De Vrij - DD
Young / Kolarov, DD wymieniający sie z Hakimim ,obiegający itd... eh ...
Liverpool 2-7, Bayern 1-4, MU 1-6, City 2-5.
To ja już wolę nasze 1-1 z Lazio.
plusy: Lautaro, Lukaku, Vidal
minusy: Gagliardini, Perisic, Barella, Sensi
- nie rozumiem jak można wystawiać po raz kolejny słabego Perisica zamiast wrzucić od razu Younga albo ewentualnie spróbować tam Kolarova
- GG na swoim normalnym słabym poziomie, Sensi bez formy (i ten idiotyzm na końcu), Barella ciągle faulujący, a Mista Conte oczywiście nie wpuści wczesniej Eriksena, Sancheza czy Radka, tylko daje Brozovica - również bez formy od dłuższego czasu
- wpuszczania D'Ambrosio również nie rozumiem - Conte myślał, że znowu strzeli zwycięskiego fuks-gola jako as z ławki?
- koledzy już nie lubią Hakimiego? przynajmniej kilka razy był niekryty z prawej, a piłka uparcie krążyła w środku pola
- zamiast cisnąć ich jak zostali w "10" to my graliśmy jakieś piłki wzdłuż boiska
Podsumowując: była tu masa głuchych na argumenty optymistów po poprzednich dwóch meczach, myślę że ten dzisiejszy pokazał te same bolączki co zawsze. Jak piszą niektórzy poniżej i pisałem już kiedyś ja - Conte nie wyciąga wniosków. Nikt z nas nie zestawiłby takiego składu, ale on oczywiście znowu tak. I co z tego, że doszedł Vidal (grający całkiem nieźle) i świetny Hakimi, że mamy niezłą ławkę, skoro Conte musi wystawiać swoich ulubieńców bez formy i wciskać w pierwszy skład GG i Perisica. Ręce opadają.
Na pociechę fakt, że na wiosnę Lazio nas rozgrywało jak chciało, a teraz to oni walczyli o remis. Może i dostało baty od Atalanty (na którą, jak wspomniałem, wyszło jednak ofensywniej ustawione niż na nas), ale to jednak ten sam skład, który na wiosnę był głównym faworytem do scudetto i 2x zlał Juventus. Inzaghi zrobi tam świetną robotę.
Nasz Conte się nie popisał dziś wyjściowym składem, a przede wszystkim późnymi i strachliwymi zmianami.
Wystawienie Perisica to kryminał o czym wspomniałem przed meczem no się sprawdziło niestety. On myslał że ten kmiot zapewni większą stabilizację w defensywie? No to zapewnił zawalając gola razem z Handą.
Gaglia zgodnie z oczekiwaniami potwierdził że z Benevento to był wypadek przy pracy (chyba nikt się nie łudził że będzie inaczej).
Sanchez ostatnio najlepszy ława i wejście na 15minut (pewnie zbyt kreatywny do taktyki Conte z kimś mocniejszym)
Lukaku totalnie bezproduktywny, w dużej mierze to wina betonowej taktyki ale niestety powoli staję się też normą że z silnymi rywalami jest po prostu słaby.
Ogólnie nasz sytuacja w pomocy wygląda tak:
Brozo-bez formy od pół roku i nadal cofa się w rozwoju ale gra
Sensi-bez formy od czasów kontuzji, nie wiadomo czy kiedykolwiek do niej wróci ale gra
Gaglia-zwykły kmiot któremu zdarzają się 2 dobre mecze na sezon ale gra
Tylko Barella i Vidal ogarniają a tymczasem Conte odstawia na boczny tor Eriksena i wykopuje z klubu Naingollana.
Ciekawe czy to już wszystko co ma do zaoferowania przeciwko klubom pokroju Lazio, jesli tak to możemy zapomnieć o wygraniu z nim czegokolwiek. Obijanie słabiaków mnie nie rusza bo z tym składem to Smuda by to załatwił, poprzeczka wymagań podniosła się
Ja wiem ze to początek sezonu ale zmartwień jest dużo. Handa 3 kiepskie mecze. Eksperyment z Perisiciem nie wypalił i prawdopodobnie nie wypali. Znowu męczenie tematu z Gagliardinim. Brozovic zupełnie bez formy. Liczenie na powrót Sensiego do formy to życzeniowe myślenie - być może swoje 5 minut miał jesienią zeszłego roku i to już po prostu nie wróci. Eriksen wygląda że znowu w odstawce - ale dlaczego? Uzależnienie od dyspozycji Lukaku który większość gry bierze na siebie. Chciałoby się zobaczyć Lukaku - Sanchez w większej ilości meczów ale najwyraźniej tego pomysłu nie ma - być może dlatego, że Chilijczyk strzela mniej od Martineza.
Oczywiście to początek sezonu, ale sądzę też że początek sezonu powinien być okazja na pewne eksperymenty - tymczasem my walkujemy rozwiązania z zeszlego sezonu plus Hakimi oraz próbujemy grania z Perisiciem który na wahadło po prostu prawdopodobnie się nie nadaje.
Tempo gry serie C, pomysł na grę serie B, stroje serie A, gra Gagli LM
- Gagliardini, Perisic, Lukaku
Przypadkowosc we wszystkich formacjach rzuca się w oczy.
Atalanta lata świetlne przed nami w tym momencie. Dużo pracy przed chłopakami.