
Leonardo - trener Interu zwyciężył w swoim pierwszym meczu przeciw wymagającemu przeciwnikowi, jakim było zajmujące trzecie miejsce Napoli.
Przytrafił się mecz z gatunku ekscytujących, wciąż jeszcze jestem pod wrażeniem tego meczu - rozpoczął pomeczową konferencję prasową Leonardo - i dziś wieczorem nie chcę mówić o nas tylko dlatego, że wygraliśmy, ale ta wygrana była zrodzona z głodu, szczególnie pomógł głód zwycięstw. Nie miałem zamiaru tego ogłaszać, ale absolutnie każdy piłkarz pomagał mi, zaczynając od momentu, gdy pojawiłem się w drużynie. Byłem oszołomiony odpowiedzialnością, z którą odnosili się do treningów. To było coś naprawdę nadzwyczajnego.
Mecz złożył się z dwóch różnych połówek. W pierwszych 45-iu Napoli agresywnie starało się zamknąć nas w obronie, próbując rozciągać ją swoimi szybkimi piłkarzami. Partenopei mają ściśle zorganizowaną grę z trzema napastnikami, którzy dobrze grają na wysokiej szybkości. My graliśmy trzema typowymi pomocnikami żeby utworzyć monolit w środku pola i to świetnie się udało. Do tego mieliśmy Stankovicia, który zawsze gotów był załatać luki, poprawić posiadanie piłki i szybko rozrzucić ją w ofensywnych wejściach, po których Milito i Pandev, choć mieli okazje, byli jednak trochę 'izolowani'. Po przerwie poprawiliśmy porządek w liniach i zaczęliśmy jeszcze lepiej przetrzymywać piłkę, tworząc mnóstwo momentów, w czym świetnie pomagał również Christian Chivu.
[hide]
Po zamianie Beniteza na Leonardo, Inter wygląda zupełnie inaczej, choć możliwe, że po prostu pokazał inne, skrywane do tej pory cechy swojego charakteru.
To dobra drużyna. To żywa drużyna. Oni przyzwyczaili się do porządku, dokładnie wiedzą jak grać ze sobą. Benitez zrobił wiele dobrego w każdym klubie, gdzie pracował, ale czasem po prostu brakuje uczucia, brak więzi. To normalne, że teraz następują porównania, ale musimy ruszać się dalej, od teraz jesteśmy przekonani, że ta drużyna, która wygrała w zeszłym roku wszystko, nigdzie nie uciekła i wciąż przynosi zadowolenie, grając taki futbol jak dziś.
Następnie Leonardo odpowiedział na pytania o swoim przyjściu na fotel trenerski Nerazzurrich.
Wszystko zdarzyło się bardzo szybko. To dość niezwykła sytuacja, ale nie chcę stać tu i zajmować się demagogią, ponieważ nie mogę tego po prostu zrozumieć. Nie mam zamiaru analizować tych wszystkich "dlaczego" i "po co", a tylko cieszyć się chwilą.
Kolejne pytanie dotyczyło Thiago Motty, którego gra była największą ozdobą drużyny, na które Leo odpowiedział tak:
Wszystko, co mogę powiedzieć - ozdobą Interu jest sam Inter - drużyna, przeżywająca najbardziej obfity w sukcesy okres swojej historii.
Inter otrzymał poważny impuls do swojego powrotu na szczyt ligowej tabeli. Będzie to trudne, ale nie niemożliwe.
Będziemy starali się z meczu na mecz, krok po kroku, wciąż się poprawiając. Gra diamentem? Mamy wystarczająco dużo alternatywnych wariantów, które będzie można obejrzeć, gdy do gry wrócą wszyscy piłkarze.
Komentarze (17)