
Leonardo – trener Interu Mediolan, udzielił wypowiedzi na konferencji prasowej przed meczem z Schalke 04 w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
-Czy wierze w cuda? Nie, w cuda nie wierzę, ale wynik sportowy to coś zupełnie innego. To co wydarzyło się w pierwszym meczu było dziwne. Musimy wymyślić coś specjalnego. Wierzę i piłkarze również wierzą, mamy szanse na fantastyczny występ. Naszym celem jest wielki wynik. Ważne, że oprócz Chivu mam do dyspozycji cały skład. Myślę, że piłkarze są wypoczęci. Ostatnio wiele przeszli, na boisku i w życiu. Teraz, chcą udowodnić, że wydarzenia z San Siro to tylko wpadka, ich potencjał jest zdecydowanie większy. Oczywiście, niektórzy narzekają na pewne drobiazgi, zobaczymy, kto zagra. Mamy jeszcze jeden dzień, a jeden dzień na tym poziomie to dużo. Ile zobaczymy taktyki, a ile psychologii? Oczywiście aspekt psychologiczny jest szalenie ważny. Gramy z drużyna, która ma zapas czterech bramek. Wiemy, że czeka nas piekielnie trudne zadanie, ale nie mamy nic do stracenia. Taktykę ustalić można dopiero wtedy, gdy porozmawia się z wszystkimi piłkarzami. Z pragmatycznego punktu widzenia mamy szanse na awans. To będzie wielki mecz.
Komentarze (23)
I już teraz wiem czemu Cambiasso z Mottą są skrzydłowymi, albo napastnikami. Brawo!
<br />
Ja tylko poproszę o zachowanie honoru, minimalne zwycięstwo mnie względnie usatysfakcjonuje. Z brakiem szans na awans pogodziłem się już tydzień temu, Schalke to nie są jacyś trampkarze, którzy dadzą sobie wbić 4 gole i roztrwonią 5 goli zdobytych w Mediolanie. Porównywanie tego meczu do starcia z Bayernem jest co najmniej nie na miejscu - tam byliśmy gola do tyłu (a i tak wygraliśmy w niesamowitych okolicznościach przy ogromnej dawce szczęścia), a teraz jesteśmy do tyłu 3 gole i musimy wbić 4 nie tracąc żadnej, by awansować. Impossibile. Leo, dokończ ten sezon i oddaj Inter w dobre ręce.<img src="/files/emoticons/20" alt="<